Apple ponownie zamyka część amerykańskich salonów

Rosnąca liczba przypadków zakażeń COVID-19 w USA, zmusiła Apple do ponownego zamknięcia części salonów. Decyzja dotyczy sklepów w czterech stanach.

Stany Zjednoczone zupełnie nie radzą sobie z pandemią COVID-19, a liczba przypadków zakażeń zwiększa się tam każdego dnia. Mimo iż rząd odmraża gospodarkę, a firmy ponownie otwierają swe biznesy, to zagrożenie dla obywateli staje się coraz większe.

Apple również reaguje na pogarszającą się sytuację i właśnie ogłosiło ponowne zamknięcie części otwartych właśnie salonów. Firma zamierza zamknąć łącznie 11 sklepów, zlokalizowanych w czterech stanach: Floryda, Arizona, a także Północna i Południowa Karolina.

Zamknięcie jest oczywiście tylko tymczasowe, ale nie wiadomo kiedy salony ponownie staną się dostępne. Decyzja firmy z pewnością nie ucieszy klientów, który w ten weekend mogą odebrać swój sprzęt z serwisu. Firma zapewnia również, że pracownicy którzy będą z tego powodu musieli pójść na przymusowy urlop, otrzymają za ten okres wynagrodzenie.

Lepiej jednak dmuchać na zimne, niż narażać życie ludzi. Tym bardziej że, w Stanach Zjednoczonych potwierdzono niemal 2,3 mln zakażeń, a życie straciło 121 tys. osób.

Dodam, że Apple w marcu zamknęło wszystkie swe salony poza Chinami, by ograniczyć w ten sposób rozprzestrzenianie się wirusa. Niedawno część z nich ponownie otworzyło, a działają one obecnie w nowych warunkach. Klienci muszą bowiem zachowywać dystans społeczny, a także nosić na twarzach maseczki podczas obecności w salonach.

Apple

Źródło

You may also like...