Autonomiczny samochód Ubera zdecydował się zignorować pieszą
Amerykańskie służby wciąż prowadzą śledztwo w sprawie wypadku, w którym udział brał autonomiczny samochód Ubera. Wyniki są szokujące, gdyż okazuje się, że pojazd widział kobietę na drodze, ale zdecydował się ją zignorować.
Autonomiczny samochód Ubera, miał być przyszłością motoryzacji i sprawić, że wypadki zostaną wyeliminowane, zaś ruch na drodze stanie się płynniejszy. Na razie jednak wygląda na to, że tego typu technologia może stanowić poważne zagrożenie dla życia innych uczestników drogi.
Przypomnę, że kilka miesięcy temu, podczas prowadzonych testów, pojazd amerykańskiej firmy śmiertelnie potrącił kobietę. Wprawdzie piesza wtargnęła na jezdnię, ale autonomiczne pojazdy maja być sprawniejszymi kierowcami, więc zatrzymanie się nie powinno dla niego stanowić problemu. I nie stanowiłoby, gdyby nie fakt, że auto mimo zauważenia kobiety, postanowiło ją zignorować. Śledztwo wykazało bowiem, że zostało zaprogramowane ze znacznie wyższą tolerancją dla nieprzewidzianych zdarzeń oraz obiektów, które mogą pojawić się na jego drodze.
Autonomiczne auto Ubera używane podczas testu, było zmodyfikowanym SUV’em Volvo XC90. Sprawdzian odbywał się w realnych warunkach, zaś pojazd jechał w tym czasie samodzielnie, wykorzystując firmowy osprzęt i oprogramowanie. Oczywiście zgodnie z prawem, za kierownicą siedział w tym momencie człowiek, który nadzorował jazdę.
Śledztwo prowadzi Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu, jednak media dotarły do wstępnego raportu, który nie przedstawia się najlepiej dla Ubera. Wynika z niego, że SUV zdecydował iż manewr ominięcia przeszkody nie jest konieczny. Auto uznało bowiem, że 49-letnia Elaine Herzberg, która pojawiła się na drodze z rowerem, nie stanowi zagrożenia. Takie decyzje podejmowane są zazwyczaj, gdy na ulicy pojawi się np. plastikowa torba, papier lub inny obiekt, który pojazd może bezpiecznie zignorować. Z raportu wynika, że próg decyzyjności w tej materii był ustawiony bardzo nisko, gdyż producent chciał uniknąć zapisu zbyt wielu takich sytuacji, a także niepotrzebnych reakcji pojazdu.
Uber odmówił komentarzy w sprawie raportu, zapewniając jedynie, że ściśle współpracuje w tej sprawie z Krajową Radą Bezpieczeństwa Transportu.
Raport nie mógł pojawić się w gorszym dla Ubera momencie. Wcześniejsze doniesienia sugerowały bowiem, że firma cięła koszty zarówno w zakresie technologii, jak również personelu uczestniczącego w testach. Chciała bowiem znaleźć możliwie najprostszą, a przy tym najtańszą technologię umożliwiającą autonomiczną jazdę. W marcu z kolei pojawiły się sugestie, że zmniejszyła liczbę LIDAR’ów używanych w prototypach, wykorzystywanych do tworzenia trójwymiarowej mapy otoczenia.
Biorąc pod uwagę niedawną kolizję autonomicznego samochodu Ubera, wygląda na to, że samojeżdżące pojazdy jeszcze długo nie powinny wyjeżdżać na drogi.
Źródło: Slashgear.com
Technogadżet w liczbach