Rolnicy pokochają autonomiczny traktor New Holland T4 Electric Power

CNH Industrial pokazało prototyp pierwszego elektrycznego traktora z technologią autonomicznej jazdy – New Holland T4 Electric Power. Na razie nie podano jednak jego finalnej ceny, zaś produkcja rozpocznie się w przyszłym roku.

Na przestrzeni ostatnich lat maszyny rolnicze mocno się rozwinęły. Obecnie traktor przestał być prostym pojazdem z kierownicą oraz pedałami, gdyż aktualnie jest to komputer na kołach. Wyposażony w wiele ekranów oraz dziesiątki przycisków sprzęt, jest równie skomplikowany w obsłudze co prom kosmiczny.

Producenci dążą jednak do tego, by ułatwić życie rolnikom oraz uprościć obsługę sprzętu. Firma CNH Industrial zaprezentowała właśnie pierwszy prototyp lekkiego traktora elektrycznego New Holland T4 Electric Power, z technologią autonomicznej jazdy. Maszyna jest nie tylko zeroemisyjna, ale też znacznie cichsza od modeli z silnikiem diesla, a według producenta również tańsza w eksploatacji.

Zamontowane w nim nowoczesne rozwiązania zmniejszą natomiast czas, jaki rolnik spędza za kierownicą. Na dachu traktora znajdują się bowiem kamery oraz sensory, ułatwiające pojazdowi wykonywanie zadań, omijanie przeszkód, a także współpracę z dodatkowym osprzętem. Dzięki temu pojazdem można sterować także z poziomu smartfona.

New Holland T4 Electric Power dysponuje elektrycznym silnikiem o mocy 120 KM, pozwalającym rozpędzić się do maksymalnie 25 km/h. Zainstalowane na pokładzie baterie są natomiast wystarczająco duże, aby zapewnić cały dzień pracy, w zależności od wykonywanych zadań. Producent sugeruje wprawdzie, że traktor może wymagać doładowania w ciągu dnia. Nie musi to jednak być problemem, gdyż przy pomocy szybkiej ładowarki jego baterie można naładować w ciągu godziny.

Co ciekawe, konstrukcja traktora umożliwia wykorzystanie go jako generatora na kołach. Ma bowiem gniazdka do których możemy podłączyć różnego rodzaju narzędzia, a dodatkowo możemy go użyć jako awaryjne źródło zasilania.

Produkcja New Holland T4 Electric Power ruszy już pod koniec przyszłego roku. Producent na razie nie podaje jednak ile trzeba będzie za niego zapłacić.