China Telecom kolejną chińską firmą na celowniku USA
Amerykański rząd chce zakazać firmie China Telecom działalności na terenie USA. Władze uważają bowiem, że operator może szpiegować na rzecz chińskiego rządu
Amerykański rząd ma ewidentną awersję do chińskich koncernów, bezpodstawnie oskarżając je o szpiegowanie na rzecz Chin i blokując dla nich swój rynek. W zeszłym roku administracja Donalda Trumpa wzięła na celownik ZTE i Huawei, wpisując je na listę firm stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Zarzucono im szpiegostwo na rzecz chińskiego rządu, nie przedstawiając jednak żadnych dowodów na poparcie tych oskarżeń.
W tym roku podobny los czekać może firmę China Telecom, będącego drugim w Chinach największym telekomem, z którego usług korzysta 336 mln abonentów. Firma działa również na rynku amerykańskim, oferując firmom bezpieczny transfer wrażliwych danych, za pomocą usługi o nazwie CTExcel.
Amerykanie chcą zablokować China Telecom
China Telecom w porównaniu do amerykańskiej konkurencji jest bardziej atrakcyjny cenowo. Miesięczny abonament kosztuje 19 dolarów, z darmową kartą SIM. W zależności od wykupionego planu, użytkownik otrzymuje pakiet internetowy 4G LTE, umożliwiający pobranie określonej ilości danych. Po jego wyczerpaniu nadal można korzystać z sieci, lecz prędkość transmisji jest wówczas ograniczona.
Subskrybenci CTExcel dostaną też dwa numery telefonów: jeden w Chinach, drugi natomiast w USA. Mają również dostęp do specjalnej strony internetowej. Oferuje ona możliwość wykonywania nielimitowanych połączeń telefonicznych do wielu krajów. Wśród nich są Chiny, Anglia, Francja, Niemcy, Kanada, Meksyk oraz wiele innych.
Innymi słowy, oferta jest bardzo atrakcyjna i być może to nie podoba się amerykańskiemu rządowi. Agencje bezpieczeństwa twierdzą bowiem, że chiński rząd ma pełną kontrolę nad operatorem i może za jego pośrednictwem szpiegować użytkowników. Amerykanom nie podoba się zwłaszcza to, że China Telecomn nie podaje dokładnej lokalizacji serwerów, gdzie przechowuje swe dane. Agencjom nie podoba się również fakt, iż operator ma 18 punktów dostępu do internetu. Według wywiadu daje to Chinom możliwość zakłócania ruchu sieciowego.
Chiny oczywiście nie są zadowolone z takich oskarżeń. Rzecznik Ministra Spraw Zagranicznych, w rozmowie z Reutersem powiedział, że USA musi przestać upolityczniać sprawy handlowe. Samo China Telecom naturalnie zaprzecza tym zarzutom. Przedstawiciel firmy zapewnia, że operator zawsze chętnie współpracuje z organami regulującymi rynek, a jego działania są w pełni przejrzyste. Wielu przypadkach wykraczają nawet poza regulacje, by pokazać, że firma obsługuje klientów zgodnie z międzynarodowymi standardami.
Technogadżet w liczbach