Darmowe WiFi może być pułapką na użytkownika
Ludzie często korzystają z usług, nie czytając jej regulaminu. A ten czasem może zawierać klauzule, które wpędzą nas w spore kłopoty. Brytyjska firma Purple postanowiła nam to uzmysłowić, oferując darmowe WiFi z zaskakującym regulaminem.
Wiele osób widząc hasło “darmowe WiFi” całkowicie wyłącza myślenie, byle tylko móc się podłączyć do hotspota. Tymczasem regulaminy świadczenia takich usług, mogą nieść czasem bardzo nieprzyjemne skutki dla użytkownika, co postanowiła udowodnić brytyjska firma Purple.
Przedsiębiorstwo jest dostawcą hotspotów WiFi do różnych miejsc publicznych. Ostatnio postanowiło zażartować sobie z klientów, korzystających z jej usług pokazując, że żaden z nich nie czyta regulaminu. Chwilowo zmieniono go więc w taki sposób, że klient zgadzający się na korzystanie z oferowanego przez firmę WiFi, zgadzał się również na wykonanie 1000 godzin prac społecznych. Wśród nich wyszczególniono takie zajęcia, jak czyszczenie toalet na festiwalach, zdrapywanie gumy do żucia z chodników, a nawet ręczne zapchanej kanalizacji.
Naturalnie Purlple nie oczekuje, że ktoś faktycznie będzie wykonywał prace społeczne, na które wyraził zgodę. Nie taki był bowiem cel tego eksperymentu. Firma chciała bowiem pokazać brak świadomości użytkownika na co się godzi widząc darmowe WiFi.
Natomiast klienci, którzy byli uważni i zwrócili uwagę na klauzulę prac społecznych umieszczoną w regulaminie, dostaną w zamian nagrody. Na razie tylko jedna osoba oflagowała ten punkt regulaminu.
Źródło: Ubergizmo.com
Technogadżet w liczbach