Eksplodujący iPhone 6 powodem procesu przeciwko Apple

Mężczyzna z Teksasu złożył przeciwko Apple pozew, oskarżając firmę o rzekomą sprzedaż wadliwych baterii i naruszenie warunków gwarancji. Powodem roszczeń jest jego iPhone 6, który w 2019 roku wybuchł mu w twarz.

Nie da się zaprzeczyć, że Apple w przeszłości miało już poważne problemy związane z bateriami w swych urządzeniach. Wszyscy pamiętamy aferę dotyczącą celowego spowalniania smartfonów, by w ten sposób oszczędzać zużyte akumulatory montowane w modelu iPhone 6.

iPhone 6 eksplodował mężczyźnie w twarz

Z tego powodu firmie wytoczono na całym świecie masę procesów, a w wiele urzędów antymonopolowych nałożyło na nią słone kary. Firma musiała również zatwierdzić ugodę z poszkodowanymi klientami, co tylko w USA kosztowało ją kilkaset milionów dolarów.

Wygląda jednak na to, że to nie koniec problemów z baterią w smartfonach firmy z Cupertino. Sprawa akumulatorów w modelu iPhone 6 właśnie powróciła, choć z zupełnie innego powodu. Pewien mężczyzna z Teksasu domaga się pozwu zbiorowego przeciwko Apple za rzekomą sprzedaż wadliwych baterii i naruszenie obietnic gwarancyjnych po tym, jak jego iPhone eksplodował mu w twarz w 2019 roku.

W pozwie wniesionym w czwartek do sądu w Teksasie stwierdzono, że bateria iPhone’a 6 “zawiera usterkę, która uniemożliwia niezawodne wykonywanie swojej funkcji“. Możemy w nim również przeczytać, że wada “stwarza niebezpieczeństwo wybuchu i pożaru“.

Użytkownik domaga się odszkodowania

Poszkodowany twierdzi, że w sierpniu 2019 roku eksplodował należący do niego iPhone 6. Mężczyzna słuchał muzyki, gdy w pewnym momencie utwory zaczęły samoczynnie przeskakiwać. Podniósł smartfona by sprawdzić co się dzieje i w tym momencie urządzenie wybuchło mu prosto w twarz. W rezultacie tego zdarzenia powód doznał obrażeń oczu oraz nadgarstka. Uszkodził go gdy upadł na podłogę z powodu pożaru i próbował się podeprzeć. Powód twierdzi, że z powodu incydentu poniósł straty finansowe. Koszty obejmowały nie tylko wymianę zniszczonego smartfona, ale również leczenie obrażeń ciała.

Sprawa może być trudna do wygrania, gdyż wygląda na to, że jego iPhone 6 pochodzi z drugiej ręki. Smarfon sprzedano w sklepie w 2015 roku, lecz poszkodowany kupił go w 2018 roku, a więc na rok przez zdarzeniem. Nie wiadomo więc w jakim stanie było nabyte urządzenie. Możliwe, że ktoś wcześniej nie wymienił w nim akumulatora na nieoryginalny.

iPhone 6

Źródło

You may also like...