Mężczyzna grał w Pokemon GO mimo kwarantanny
Nie wszyscy poważnie traktują konieczność kwarantanny z powodu koronawirusa. 31-letni Włoch z San Ferro, wraz z córką wyszedł z domu by grać w Pokemon GO.
Włochy są krajem, w którym COVID-19 zbiera największe żniwo. Beztroskie zachowanie mieszkańców tego kraju spowodowało tysiące zakażeń oraz mnóstwo zgonów. Teoretyczne władze kraju zdecydowały się na całkowite zamknięcie wielu gmin, co oznacza konieczność pozostawania w domach na czas kwarantanny. Wiele osób nic sobie jednak z tego zakazu nie robi, opuszczając mieszkania często pod bardzo błahym powodem.
Media donoszą o przyłapaniu 31-letniego mężczyzny z miasteczka San Ferro zlokalizowanego w północnej części kraju. Przyłapany przez policję twierdził, że ma wystarczający powód, by przebywać na zewnątrz pomimo nałożonych ograniczeń. Wyszedł z domu razem ze swą córką, lecz bynajmniej nie po zakup żywności lub środków odkażających, lecz aby grać w Pokemon Go.
Oczywiście jego tłumaczenie nie znalazło zrozumienia u funkcjonariuszy. Jest więc jedną ponad 43 tys. osób w regionie, oskarżoną o naruszenie warunków kwarantanny. Z pewnością będzie więc musiał zapłacić ogromną grzywnę, a niewykluczone że trafi także do więzienia.
Zachowanie tego mężczyzny było bez wątpienia skrajnie nieodpowiedzialne, gdyż narażał życie nie tylko swoje, ale też własnego dziecka. A co więcej, było całkowicie niepotrzebne. Kilka dni temu Niantic Labs wprowadziło bowiem do gry zmiany, umożliwiające zabawę bez potrzeby wychodzenia z domu. Firma chce w ten sposób pomóc w zatrzymaniu graczy w ich domach, ale jak widać działania te nie wszędzie odnoszą pożądany skutek.
Technogadżet w liczbach