Jego kijów golfowych używa sam Battack Obama

Nawet w czasach kryzysu ekonomicznego można nieźle zarobić, pod warunkiem, że zajmiemy się odpowiednią branżą. Najlepiej związaną z produktami luksusowymi.

Yamada Putter Workshop, to niewielka firma z Japonii, należąca do 57-letniego Toru Yamada, który prowadzi ją sam i od 1986 roku produkuje kije golfowe. Dotychczas firma była znana jedynie w niewielkim kręgu golfistów, lecz ostatnio popularność tak bardzo wzrosła, że właściciel otrzymał już 500 zamówień od golfistów z 20 krajów.



Prawdziwy przełom w interesie nastąpił 12 maja ubiegłego roku, podczas turnieju w klubie River Oaks Golf Club w Oklahomie, gdzie pojawił się australijski zawodnik Rhein Gibson, któremu udało się uzyskać najniższy wynik w historii tego turnieju. Tak się złożyło, że podczas gry używał kijów wykonanych przez Yamada Putter Workshop. Gibson zamówił 12 kijów i dwa zostawił sobie, a resztę rozdał.

Wygrana sprawiła, że cały świat golfiarzy dowiedział się o japońskim rzemieślniku i to rozpoczęło prawdziwą lawinę zamówień, w tym także od sztabu prezydenta Barracka Obamy. Wiązał się z tym pewien problem, ponieważ prezydent USA jest leworęczny, tymczasem Yamada miał na stanie tylko jeden egzemplarz modelu Emperor i w dodatku w wersji praworęcznej. A że stworzenie jednego kija zajmuje około pół roku, pojawił się pewien problem. Na szczęście udało mu się go rozwiązać.

Yamada cieszy się z tak dużego wzrostu popularności swej firmy i liczy, że za zrealizowanie wszystkich zamówień, uda mu się zbudować dom. Nie powinno to być trudne, bo jeden kij w zależności od wersji, kosztuje od 247 do 3,740 dolarów.

Źródło: Yahoo.co.jp

You may also like...