Koreańscy prokuratorzy badają sprawę baterii do iPhone’a
Prokuratorzy z Korei Południowej wszczynają śledztwo dotyczące baterii do iPhone’a. Urzędnicy przyjrzą się całej sprawie, badając zasadność skarg konsumentów składanych na amerykański koncern.
Afera z bateriami wywołana przez Apple, może mieć dla amerykańskiego koncernu bardzo poważne konsekwencje. Dotychczas musiała się zmierzyć jedynie z prywatnymi pozwami zbiorowymi, których wytoczono jej już 45. Teraz ma jednak większy problem.
Sprawą zajmuje się bowiem coraz więcej rządowych organów różnych krajów. Parę tygodni temu informowałem, że afera wzbudza zainteresowanie amerykańskiego kongresu, a niedawno pojawiły się doniesienia, że śledztwa w tej sprawie wszczynają Francja, Włochy oraz Chiny. Z upływem czasu coraz więcej państw rozpoczyna własne śledztwa mające na celu wyjaśnienie tej sytuacji.
Media donoszą o nowym śledztwie wszczętym przez prokuraturę okręgową w Seulu. Jest ono efektem skargi złożonej na Apple przez tamtejszy Urząd Ochrony Konsumenta. Rządowy organ twierdzi, że działania firmy w sprawie baterii do iPhone’a były zamierzone. Ich celem miało być zmuszenie klientów do wymiany sprzętu znacznie wcześniej niż planowano.
Oczywiście na jego wyniki będziemy musieli trochę poczekać. Ale jeśli śledczy uznają, że Apple jest winne zaistniałej sytuacji, firma będzie miała ogromne problemy. A zważywszy na fakt, że takie śledztwa wszczynają kolejne kraje, kłopoty mogą być gigantyczne. Wiele krajów surowo bowiem karze celowe postarzanie produktów.
Źródło: Ubergizmo.com
Technogadżet w liczbach