Nowy rodzaj elektrolitu wyeliminuje ryzyko pożaru baterii
Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda opracowali nowy rodzaj elektrolitu do baterii. Pozwoli wyeliminować ryzyko pożaru baterii, poprawiając tym samym bezpieczeństwo elektronicznych gadżetów.
W dzisiejszych czasach bardzo trudno sobie wyobrazić życie bez baterii, które zasilają wiele naszych urządzeń. Niestety nie są one bezpieczne i praktycznie w każdej chwili mogą stanąć w płomieniach, czy to z powodu przepięcia podczas ładowania, fizycznej usterki lub wady fabrycznej. Internet pełen jest opisów przypadków wybuchających akumulatorów smartfonów, e-papierosów, czy też popularnych hoverboardów.
Dotąd nie wyprodukowano jeszcze ognioodpornego akumulatora, ale być może uda się to zrobić, dzięki wynalazkowi naukowców z Uniwersytetu Standorda. Tamtejsi naukowcy opracowali nową recepturę elektrolitu, która dzięki dodatkowej zawartości soli obchodzi kwestię problematycznych reakcji chemicznych.
Nowy rodzaj elektrolitu zapewni bezpieczniejsze baterie
Baterie litowo-jonowe w naszych telefonach, laptopach i autach niosą ze sobą pewne ryzyko pożaru, ponieważ wytwarzają ciepło podczas pracy. Proces ten zwykle rozpoczyna się w temperaturze 60 stopni Celsjusza, w której substancje obecne w elektrolicie zaczynają parować i zmieniają się w gaz. Oczywiście producenci stosują różne zabezpieczenia, które mają uniemożliwić powstanie pożaru. Są to zintegrowane środki zmniejszające palność, czujniki temperatury zapobiegające przegrzaniu, wyłączniki awaryjne itp. Rozwiązania te nie dają jednak 100-procentowej pewności.
Naukowcy ze Stanforda opracowali więc baterię, która wytrzyma wysokie temperatury bez zapalenia się. Nowy elektrolit na bazie polimerów zawiera dużą ilość soli litu zwanej LiFSI, która stanowi 63% jego całkowitej masy.
Cząsteczki rozpuszczalnika pozwalają elektrolitowi przewodzić jony i działać w taki sam sposób konwencjonalny elektrolit. Natomiast wysokie stężenie soli zakotwicza te cząsteczki, zapobiegając ich parowaniu, a co za tym idzie, pożarowi. Niepalny elektrolit zespołu został przetestowany w akumulatorze litowo-jonowym, który był w stanie bezpiecznie działać od temperatury pokojowej aż do 100 ° C.
Jednym z największych atutów wynalazku jest to, iż ma lepkość podobną do konwencjonalnych elektrolitów. W przeciwieństwie do innych eksperymentalnych, niepalnych elektrolitów, jest kompatybilny z istniejącymi już akumulatorami. Ma więc szczególny potencjał w pojazdach elektrycznych, umożliwiając ściślejsze upakowanie akumulatorów bez ryzyka przegrzania. Zapewniłoby to większą gęstość energii, a także większy zasięg auta.
Na razie nie wiadomo kiedy nowy elektrolit mógłby wejść do powszechnego użytku. Gdybyście chcieli dowiedzieć się o nim czegoś więcej, to zapraszam do magazynu Matter, gdzie dokładnie opisano badania naukowców.
Technogadżet w liczbach