Recenzje gier: Trigger Fist

Mówi się, że urządzenia przenośne nie nadają się do sieciowych shooterów i te gry najlepiej radzą sobie na pecetach. To błędne założenie, bo choć istotnie na blaszakach FPS’ów multiplayerowych jest więcej, to wcale nie oznacza, że na smartfony takowych gier brakuje.

Wręcz przeciwnie, najlepszym dowodem na obalenie tej tezy jest stworzona na iPhone’a przez firmę Lake Effect gra Trigger Fist.

Jest to trzecioosobowy shooter, któremu chyba najbliżej do takich pozycji jak Counter-Strike, oraz Blacklight: Retribution. Chodzi o to, że tytuł nie posiada żadnej fabuły oraz kampanii dla samotnego gracza i w całości nastawiony jest na rozgrywkę wieloosobową, oferując nam cztery tryby rozgrywki, oraz system awansu postaci na kolejne poziomy, z czym wiąże się odblokowanie nowych rodzajów broni oraz umiejętności.

Twórcy przygotowali nam cztery rodzaje trybów, mianowicie, Free-for All, Team Deatchmatch, King of the Hill oraz Sacred Goat. Pierwszych trzech nie trzeba chyba wyjaśniać doświadczonym fanom sieciowych shooterów, ponieważ są doskonale znane. Ostatni to zupełnie co innego, bowiem jest to najciekawszy tryb. To coś w rodzaju polowania na lista. Jeden z graczy uzbrojony zostaje tylko w pistolet i wyposażony w kozła, którego musi taszczyć ze sobą po planszy. Jeśli osobnik zostaje zabity, zwierzak jest przejmowany przez innego gracza, a zwycięża ta drużyna, której udaje się go utrzymać przez określony czas.
Wydaje się to proste, ale wierzcie mi, wcale takie nie jest, bowiem gracz z kozłem staje się automatycznie największym celem i każdy członek drużyny przeciwnej próbuje go dopaść.

Twórcy przygotowali nam kilka klas postaci: Rifleman, Gunner oraz Scout, a każda z nich posiada inne uzbrojenie oraz zestawy umiejętności, pozwalające np., zabrać ze sobą więcej amunicji, lub szybciej regenerować energię życiową. Rozgrywka oparta jest na zbieranych punktach doświadczenia, które pozwalają odblokować nową broń oraz umiejętności.

Walki toczą się na sześciu zróżnicowanych mapach, będących odwzorowaniem współczesnych lokacji, w których pełno jest zakamarków oraz miejsc, gdzie można w miarę bezpiecznie się przyczaić oczekując na przeciwnika.

Rozgrywka może odbywać się z botami, jak również z żywymi przeciwnikami. Ten pierwszy sposób jest dobry do potrenowania, choć nie powinniście oczekiwać, że boty będą stały jak słupy i łatwo dadzą się zabić. Wręcz przeciwnie, to one zabijają, ponieważ ich AI stoi na naprawdę wysokim poziomie. Gdy już opanujemy podstawy, możemy stawić czoło żywym przeciwnikom w 8-osobowych meczach. Niestety nie wszyscy to żywi gracze, a jedynie połowa z nich, zaś reszta to boty. Nic na to nie poradzimy, ponieważ wynika to z ograniczeń usługi Game Center.

Zazwyczaj shootery na iPhone’a mają duży problem ze sterowaniem, które nie reaguje wystarczająco dobrze. W Trigger Fist nie jest idealnie, ale przyznam, że o wiele lepiej, niż w innych strzelankach, w które miałem okazję grać. Sterowanie jest całkiem precyzyjne, zaś reakcja na poczynania gracza błyskawiczna. Fajnie dopracowano system wyboru uzbrojenia, który jest bardzo intuicyjny i działa znakomicie. Oczywiście lepiej grałoby się za pomocą zewnętrznego kontrolera, ale w tym wypadku można powiedzieć, że ekran dotykowy daje radę. Niestety nie da się ustawić pozycji ikon według własnych preferencji, ale standardowe ustawienie nie jest takie złe.

Gorzej jest z oprawą wizualną, bo trochę jej do ideału brakuje. Modele postaci są jeszcze całkiem nieźle wykonane, lecz ich animacje wyglądają już nieco gorzej. Przydałoby się też nieco więcej broni oraz map, bo choć tych ostatnich jest aż sześć, to zasadniczo są dość małe i szybko poznajemy każdy ich zakamarek. Na szczęście w wersji 1.1 dodano dwie kolejne mapy, oraz możliwość zmiany wyglądu naszej postaci.

Ale największą zaletą gry jest brak ceny. Trigger Fist jest produkcją w pełni darmową.

Ocena: 7

Producent: Lake Effect Applications
Wydawca: Lake Effect Applications
Format: iPhone
Liczba graczy: 4
Rozmiar pliku: 144 MB
Cena: darmowa
Wymagania: System iOS 4.3 lub starszy