Większość dochodu z aplikacji na komórki nie pochodzi z ich sprzedaży

Jeśli myślicie, że na produkcji i sprzedaży aplikacji na komórki można zarobić duże pieniądze, to jesteście w błędzie. Najnowsze badania pokazują, że ich sprzedaż nie jest tak dochodowa, jak można by sądzić.

Distrimo przygotowało interesujący raport dotyczący rynku aplikacji mobilnych, ze szczególnym uwzględnieniem dochodów z ich sprzedaży. Jak pokazuje poniższy wykres, jedynie 24 procent zysku przynoszonego przez aplikacje na smartfony, faktycznie pochodzi z ich sprzedaży. Natomiast dalsze 5 procent to dochód ze sprzedaży treści w płatnych aplikacjach.



Najwięcej jednak zarabia się na aplikacjach bezpłatnych, czyli tzw., z modelem freemium, które teoretycznie rozdawane są za damo, lecz ich konstrukcja została tak przemyślana, by wyciągać z kieszeni użytkownika pieniądze za pośrednictwem samego programu.

Raport został podzielony na poszczególne rynki i wynika z niego, że najwięcej pieniędzy na zakupy treści w aplikacjach, wydają Japończycy. Tuż za nimi są Niemcy, Brytyjczycy oraz Amerykanie.

Oczywiście najbardziej dochodową gałęzią aplikacji freemium, są gry mobilne, w których użytkownik za prawdziwe pieniądze może dokupić złoto, lub przedmioty, które ułatwią mu progres. I wielu tak właśnie robi, a zakres cenowy takich dodatków jest bardzo szeroki i zaczyna się od kilku centów, kończąc na kilkunastu dolarach.
Dla producentów gier mobilnych taki model sprzedaży, to rzecz jasna prawdziwa żyła złota. Szczególnie, że z ich aplikacji korzystają dzieci, które często nieświadome faktu wydawania prawdziwych pieniędzy, nabijają rachunki na setki dolarów. A korzyści z tego płynące dostrzega coraz więcej firm. Na przykład dwie pierwsze części serii Real Racing, Electronic Arts jeszcze sprzedawał, lecz Real Racing 3 udostępnia już za darmo, uprzednio napakowując grę mikropłatnościami.

Źródło: Appleinsider.com

You may also like...