Właściciele konsol tracą miliony na rachunkach za prąd

Ile prądu zużywają PS4 i Xbox One? Bardzo dużo za sprawą funkcji sprawiających, że urządzenie są cały czas włączone. Tymczasem przestawienie kilku opcji w ustawieniach konsoli może znacznie zmniejszyć rachunki za energię.

PlayStation 4 oraz Xbox One zużywają bardzo duże ilości energii, a to dlatego, że są praktycznie cały czas włączone. Sprzęt nie wyłącza się bowiem całkowicie, lecz jedynie usypia. Zdaniem producentów jest to bardzo wygodnym rozwiązaniem, albowiem pozwala wówczas pobierać gry oraz aktualizacje systemowe, więc po uruchomieniu sprzętu jest on natychmiast gotowy do pracy. Sęk w tym, że konsola nieustannie pracując, potrzebuje energii, co niestety musi przełożyć się na rachunki za prąd.




Ubiegłoroczne badania NRDC wykazały, że zużycie energii przez PlayStation 4, Xboxa One oraz Nintendo Wii U wynosi tylko w samym USA około 10-11 miliardów kWh. To ilość wystarczająca do zasilenia przez rok całego Houston, czwartego największego miasta w Stanach Zjednoczonych i odpowiada ona rocznej produkcji czterech dużych elektrowni oraz powiązanych z tym faktem zanieczyszczeń powietrza.

ZOBACZ NAJTAŃSZE GRY NA PC I KONSOLE

Sony udało się wprowadzić do PS4 kilka zmian ograniczających energii, jednak Microsoft musi jeszcze tę kwestię nieco poprawić, gdyż to właśnie jej sprzęt jest największym pożeraczem prądu. Wprawdzie firmie udało się ograniczyć zużycie energii w trybie czuwania z 18W do 12,5W, jednak tryb ten jest fabrycznie włączony i jego deaktywacja wymaga wejścia w ustawienia menu, więc niewiele osób się na to decyduje.

Rada Ochrony Zasobów Naturalnych próbuje więc wymusić na Microsofcie wprowadzenie kilku zmian do ustawień Xboxa One, by poprzez fabryczne wyłącznie pracy w trybie czuwania, ograniczyć zużycie przez nią energii. Zdaniem jest przedstawicieli, dzięki tej prostej zmianie, w samych tylko Stanach Zjednoczonych, gdzie sprzedano dotychczas 7 milionów sztuk tej platformy, można by w ten sposób zaoszczędzić rocznie 250 milionów dolarów.

Źródło: Ubergizmo.com

You may also like...