Olbrzymi rachunek za wrzucanie zdjęć na Facebooka
Niektórzy nie mogą przeżyć ani jednego dnia bez portali społecznościowych i po prostu nie są sobą, jeśli przynajmniej kilka razy dziennie nie wrzucą ze swych smartfonów jakiejś sweet fotki. Niestety często robią to z wakacji i nie zawsze pamiętają o opłatach roamingowych.
14-letnia Casey Snook mieszkająca na co dzień w Wielkiej Brytanii, wybrała się na wakacje do Nowego Jorku. Doskonale bawiła się zwiedzając Empire State Building, Central Park, Times Square i oczywiście cały czas dokumentowała swą wycieczkę robiąc zdjęcia z iPhone’a, a następnie wrzucając je na Facebooka.
Niestety po powrocie z wakacji, czekała ją w domu bardzo niemiła niespodzianka w postaci rachunku telefonicznego. Casey nie zdawała sobie sprawy z wysokich opłat roamingowych, więc zamiast kupić sobie kartę lokalnego operatora, nabijała rachunek na własnym numerze, który zamknął się kwotą 3800 funtów, czyli około 19,000 złotych. Orange, bowiem to właśnie u tego operatora dziewczyna ma swój numer, policzył jej opłaty za przesył danych, wykorzystywany do wrzucania zdjęć na Facebooka.
43-letnia Kate Snook, matka nierozgarniętej nastolatki oskarża firmę o wymuszenie. Twierdzi, że gdy dowiedziała się o tym rachunku, poczuła się fizycznie chora, a jej córka zawstydzona i bardzo smutna. Matka nie wierzy, że rachunek może być tak wysoki i twierdzi, że jej córka nie robiła nic więcej, poza wrzucaniem zdjęć na portal społecznościowy.
Co prawda w czwartym dniu podróży nastolatka otrzymała od Orange wiadomość tekstową informującą, że przekroczyła limit danych i jej rachunek zostanie podwyższony ze standardowych 50 funtów do 320 funtów. Następnie operator zablokował wykonywanie rozmów oraz wysyłanie wiadomości tekstowych, lecz nie zablokował połączeń z internetem.
Orange zapewnia, że wysłał nastolatce wiele wiadomości tekstowych z ostrzeżeniami o przekroczeniu limitu danych. Operator pytał ją również, czy chce nadal korzystać z internetu po przekroczeniu limitu i Casey potwierdziła. Matka twierdzi jednak, po pierwszej wiadomości o podwyższeniu rachunku do 320 funtów, nie otrzymała więcej żadnych innych SMS’ów.
Trochę dziwne w tym incydencie jest to, że matka zamierza zapłacić ten rachunek, co może wskazywać, że operator mówi prawdę. Gdyby rzeczywiście sprawa wyglądała tak, jak opisuje ją Snook, zapewne poszłaby walczyć z operatorem w sądzie.
Źródło: Dailymail.co.uk
Technogadżet w liczbach