Amerykanie nadal nie ufają autonomicznym autom

Z najnowszego raportu PAVE wynika, że Amerykanie wciąż nie ufają autonomicznym autom. Niemal połowa z badanych nigdy nie skorzysta z takiej taksówki.

Samochody autonomiczne miały być prawdziwą rewolucją, ale wygląda na to, że będzie im trudno przebić się do świadomości użytkowników. Wielu z nich nie ufa bowiem technologii i nie zamierza w przyszłości z niej korzystać.

Amerykanie przeciwni autonomicznym autom

Taki obraz rysuje najnowsze badanie rynku przeprowadzone przez Partners for Automated Vehicle Education (PAVE), na dorosłych Amerykanach. Jest to koalicja zrzeszająca przedstawicieli przemysłu oraz organizacje non-profit, której celem jest pomaganie w lepszym zrozumieniu samojeżdżących pojazdów.

Badanie nie przedstawia się jednak zbyt optymistycznie dla ich producentów. Amerykanie wykazują bowiem dużą niechęć do korzystania z tego typu technologii.

• Niemal 3 na 4 badanych twierdzi, że autonomiczne auta nie są jeszcze gotowe.
• około 48 procent badanych stwierdziło, że nigdy nie skorzysta z autonomicznej taksówki lub usług współdzielenia jazdy.
• Kolejne 20 procent sądzi, że autonomiczne pojazdy nigdy nie będą bezpieczne.
• Tylko około 34 procent twierdzi, że zalety takich aut przeważają nad wadami.
• Jedynie 18 procent chce znaleźć się na liście oczekujących na takie pojazdy.

PAVE przeprowadziła wspomniane badanie na grupie 1200 Amerykanów, w okresie od końca lutego do początku marca. W podobnym tonie brzmi jednak wiele innych badań, przeprowadzonych na przestrzeni ostatnich pięciu lat. Pokazuje to więc jasno, że ludzie wciąż nie są przekonani do takiej technologii.

Niemal połowa uczestników tego badania przyznała jednak, że posiada samochody wyposażone w nowoczesne funkcje asystentów jazdy. Są to m.in., automatyczne hamowanie awaryjne, asystent utrzymania pasa ruchu czy też wykrywania martwego pola. Sondaż sugeruje, że znajomość i akceptacja tych funkcji może prowadzić do bardziej pozytywnego nastawienia do samochodów samojezdnych. Ma to wprawdzie sens, jednak nadal jest duża przepaść pomiędzy samochodem z ulepszonym tempomatem, a takim, który jeździ bez pomocy człowieka.

Wiele osób pozytywnie reaguje na pojazdy wspierające kierowcę, jednak zawsze pozostające pod kontrolą człowieka. Tymczasem konstruktorzy takich samochodów uważają zupełnie inaczej. Twierdzą, że większość wypadków samochodowych jest wynikiem błędu ludzkiego i że w celu poprawy bezpieczeństwa na drodze ludzie muszą zostać usunięci z równania.

Źródło