Apple ma trzeci proces za spowalnianie iPhone’ów
Wygląda na to, że Apple będzie miało sporo procesów związanych z aferą spowalniania swych smartfonów. Do dwóch już złożonych, dołączył właśnie kolejny.
Ten rok nie zakończy się dla Apple najlepiej. Amerykański koncern, po wielu miesiącach domysłów przyznał właśnie, że wprowadzał swych klientów w błąd. Firma potwierdziła, że starsze modele jej smartfonów celowo spowalniały taktowanie zegara, by wydłużyć czas pracy sprzętu z ulegającą degradacji baterią.
Klientom takie działanie koncernu bardzo się nie spodobało i wielu jest wściekłych za to, że firma przez wiele miesięcy ich oszukiwała. Niektórzy nie zamierzają jednak siedzieć bezczynnie i wytoczyli firmie pozwy, oskarżając ją o wprowadzanie w błąd. Wczoraj informowałem o dwóch takich pozwach, ale właśnie dołączył do nich kolejny.
Jego autorem jest Keaton Harvey oskarżający firmę z Cupertino o celowe wprowadzanie klientów w błąd odnośnie swego sprzętu. Harvey twierdzi, że Apple zamiast wymienić baterię we wszystkich dotkniętych problemem iPhone’ach (nie tylko modelu iPhone 6s), wolało wypuścić aktualizację spowalniającą ich działanie.
Autor pozwu domaga się od firmy poinformowania o modyfikacjach wprowadzonych do systemu iOS. Chce też przywrócenia pełnej wydajności sprzętu, zwrot kosztów osobom które kupiły uszkodzone telefony lub próbowały je naprawiać, a także zapewnienia nowych baterii wszystkim, którzy nadal doświadczają wolnej pracy ich telefonu. Naprawienie wszystkich szkód, w tym wizerunkowych, będzie więc koncern drogo kosztować.
Źródło: Appleinsider.com
Technogadżet w liczbach