Apple może zapłacić 26 mld dolarów kary z powodu Siri
Unia Europejska rozważa kolejne postępowanie, które może skończyć się dla Apple grzywną w wysokości nawet 26 mld dolarów. Powodem są skargi firm dotyczące Siri.
Bieżący tydzień Apple może z pewnością zaliczyć do bardzo udanych. Firmie udało się bowiem wygrać w Irlandii batalię dotyczącą niezapłaconych podatków o wartości 14,9 mld dolarów. Sprawa dotyczy lat 1991-2005, podczas których amerykański koncern płacił niewielkie podatki od działalności prowadzonej w tym kraju.
Radość firmy z Cupertino może być jednak bardzo krótka, gdyż może zapłacić znacznie wyższą grzywnę. Unijny komisarz Margrethe Vestager zapowiedziała przyjrzenie się informacjom pochodzącym od 400 firm, dotyczącym problemów z głosowymi asystentami Siri, Google Assistant oraz Alexa. Niewykluczone, że Unia Europejska zechce w tej sprawie wszcząć postępowanie antymonopolowe.
Komisarz powiedziała, że zainteresowanie głosowymi asystentami pojawiło się ze względu na dużą ilość danych konsumenckich wykorzystywanych przez urządzenia z kategorii Internetu Rzeczy. UE chce mieć pewność, że czołowi gracze na tym polu nie wykorzystują swej kontroli nad danymi do łamania zasad, zapobiegania konkurencji i krzywdzenia rywali.
Jeśli UE stwierdzi, że któryś z asystentów głosowych złamał zasady dotyczące konkurencji, może nałożyć na firmę grzywnę. Jej wysokość wyniesie 10 procent globalnych przychodów koncernu. W zeszłym roku przychody Apple wyniosły około 260 mld dolarów, więc kara może wynieść aż 26 mld dolarów.
Oczywiście na razie nie można niczego przesądzać. Poza tym postępowanie zapewne trochę potrwa, więc na wyniki trzeba poczekać.
Technogadżet w liczbach