Apple ogranicza produkcję nowych smartfonów o 20 procent
Od pewnego czasu zainteresowanie smartfonami firmy Apple sukcesywnie spada. Wygląda na to, że w tym roku będzie ono jeszcze mniejsze, gdyż jak wynika z najnowszych doniesień, firma dostarczy na rynek aż o 20% mniej urządzeń.
Apple przez lata dominowało na rynku smartfonów i niemal każdy chciał mieć sprzęt z nadgryzionym jabłkiem. Zainteresowanie produktami amerykańskiego koncernu było niezwykle duże, ponieważ oferował prestiż, wydajność, łatwość obsługi oraz solidne wykonanie. Konkurencja zaczęła jednak dostarczać klientom sprzęt oferujący podobną wydajność i rozwiązania, lecz dostępny za znacznie niższe ceny. W połączeniu z brakiem innowacji w produktach Apple sprawiło to, że klienci zaczęli wybierać produkty rywali.
Od pewnego czasu sprzedaż smartfonów firmy zarządzanej przez Tima Cooka, zaczęła spadać i wygląda na to, że ten trend się pogłębia. W tym roku spadek sprzedaży może być rekordowy. Jak wynika z doniesień Nikkei Asian Review, Apple poinformowało już swych dostawców podzespołów o ograniczeniu dostaw aż o 20%. Oznacza to, że o tyle mniej nowych telefonów trafi na rynek w porównaniu do zeszłego roku.
Chodzi tu oczywiście o trzy nowe modele, które mają zawitać do sprzedaży już tej jesieni. Dwa z nich będą mieć ekrany OLED, natomiast trzeci ma być nieco tańszy i dostanie ekran LCD. Najwyraźniej firma spodziewa się, że zainteresowanie jej sprzętem będzie mniejsze, dlatego odpowiednio się do tego przygotowuje.
Naturalnie mniejsza sprzedaż nie jest dla koncernu tragedią. Pamiętajmy, że biorąc pod uwagę koszty produkcji producent zarabia na każdym telefonie ogromne pieniądze. A mniej egzemplarzy które się nie sprzedadzą to mniejsze straty, gdyż telefony nie będą zalegać na sklepowych półkach.
Źródło: Asia.nikkei.com
Technogadżet w liczbach