Apple uważa problem z iPadem mini 6 za normalne działanie sprzętu
Apple nie poczuwa się do odpowiedzialności za problemy z tabletem iPad mini 6. Firma uważa, że źle działające przewijanie obrazu funkcjonuje tak jak powinno i nie jest to wada, lecz cecha ekranów LCD.
Pamiętacie, jak kiedyś założyciel Apple tłumaczył fabryczną wadę jednego ze smartfonów, niewłaściwym jego trzymaniem przez użytkowników? Wygląda na to, że powtórki z tej sytuacji doświadczają obecnie posiadacze wadliwego tabletu iPad mini 6.
Jak informowałem w poniedziałek, wspomniany tablet ma problem z płynnym przewijaniem obrazu. Wada okrzyknięta mianem “galaretowatego przewijania” objawia się tym, że jedna połowa ekranu przewija się szybciej od drugiej.
Producent tłumaczy jednak, że jest to całkowicie normalne zachowanie ekranów LCD, związane z opóźnieniem, gdy linie na górze i na dole ekranu są odświeżane. Co prawda zdarzają się przypadki, gdy nierównomierne przewijanie ekranu jest zauważalne na niektórych urządzeniach.
Wypowiedź koncernu nie wyjaśnia jednak dlaczego opóźnienie wpływa na całą połowę ekranu, nie zaś na same krawędzie. Poza tym efekt jest bardziej zauważalny na iPadzie mini 6, niż na pozostałych iPadach z 60 Hz ekranami. Oprócz tego w trybie portretowym widoczna jest zauważalna linia dzieląca ekran na pół.
Apple nazywa to nieistotnym problemem i twierdzi, że nie ma zamiaru wymieniać sprzętu z powodu tej konkretnej skargi. Podejście firmy do tego tematu jest dziwne, gdyż przeciętny konsument może odnieść wrażenie, że sprawa jest poważniejsza niż producent twierdzi i nie da się tego naprawić.
Użytkownikom pozostaje więc pogodzić się z wadą tabletu, choć znając Amerykanów, zapewne wkrótce posypią się zbiorowe pozwy przeciwko koncernowi. Wtedy producent będzie musiał zająć się tą sprawą.
Technogadżet w liczbach