Przez Apple Watch nie wystartował w maratonie. Zegarek jednak ocalił mu życie

Phil Harrison może mówić, że zawdzięcza życie smartwatchowi Apple Watch. Urządzenie wykryło u niego poważne problemy z sercem i konieczność wymiany jednej z zastawek.

Technologia zastosowana w najnowszej generacji Apple Watch, coraz częściej wykazuje swą niesamowitą przydatność. Doświadczył tego na własnej skórze Brytyjczyk Phill Harrison, któremu sprzęt amerykańskiej firmy praktycznie uratował życie.

Mężczyzna podzielił się swą historią na portalu Reddit, gdzie opisał całą sytuację. Phil przygotowywał się do ulicznego maratonu odbywającego się co roku na ulicach Brighton, więc bardzo intensywnie trenował. Żelazna kondycja jest w tym wypadku bardzo pożądana, gdyż zmagania trwają ponad dwie godziny, dlatego treningi były z pewnością ciężkie.

Jednak pewnego dnia, po rozpoczęciu ćwiczeń Phil doświadczył palpitacji serca i nie zanosiło się na to, że problem minie. Postanowił więc skorzystać z funkcji EKG oferowanej przez Apple Watch, by sprawdzić co się dzieje. Wskazania zegarka musiały być bardzo poważne, gdyż jeszcze tego samego dnia trafił do lekarza, który stanowczo odradził mu udział w maratonie. Po trwających kilka tygodni badaniach okazało się, że mężczyzna potrzebuje wymiany zastawki serca, którą zaplanowano na 3 lipca.

Prawdopodobnie gdyby informacje przekazane przez zegarek, mógłby wystartować w maratonie, co prawdopodobnie skończyłoby się jego śmiercią. Można więc powiedzieć, że sprzęt uratował mu życie. Nie jest bynajmniej pierwszy tego typu przypadek i na przestrzeni ostatnich miesięcy było ich całkiem sporo.

Apple Watch

Źródło: Reddit.com

You may also like...