Apple Watch zidentyfikuje nas po układzie żył
Apple szykuje kolejne usprawnienie systemu identyfikacji użytkownika dla swych smartwatchy Apple Watch. Najnowsze patenty sugerują, że przyszły model będzie to robił na podstawie układu żył.
Technologie biometrycznych zabezpieczeń są coraz szybciej rozwijane, stając się bardziej użytecznymi w zakresie ochrony posiadanego przez nas sprzętu. Jeden z najnowszych pomysłów w tej materii ma koncern Apple, który chce autoryzować użytkownika poprzez układ żył.
Obecna generacja zegarka Apple Watch wykorzystuje do autoryzacji właściciela kontakt z jego skórą. Dopóki smartwatch pozostaje na naszym nadgarstku, jesteśmy przez sprzęt rozpoznawani, co pozwala m.in. używać go do przeprowadzania płatności. Urządzenie po prostu zakłada, że pozostaje w ręku właściciela.
To jednak nie jest sposób szczególnie użyteczny system ochrony, gdyż zegarek na zdjęcie z nadgarstka reaguje dopiero po 2-3 sekundach. Gdy więc złodziej go nam ściągnie, wystarczy że natychmiast przytknie palec do sensora, a potem go sobie założy i sprzęt pozostanie odblokowany.
Apple chce to zmienić i opatentowało nową technologię, do której dotarła witryna AppleInsider. Przedstawiony przez nią patent opisuje technologię identyfikacji na podstawie układu żył użytkownika, który jest równie indywidualny jak odcisk palca. W ten sposób producent ograniczyłby także zależność Apple Watch od iPhone’a, o którą użytkownicy od dawna proszą.
Tego typu system nie jest nowy, podczas niedawnych targów CEATEC 2016 odbywających się w Japonii, Fujitsu pokazało urządzenie do skanowania żył, autoryzujące użytkownika w przypadku mobilnych płatności. Nie wiadomo też kiedy Apple zdecydowałoby się wdrożyć taki system w swych produktach.
Źródło: Appleinsider.com
Technogadżet w liczbach