Chiny przestają być światową fabryką elektroniki. Wycofuje się stamtąd coraz więcej firm
Coraz więcej technologicznych koncernów wycofuje się z produkcji elektroniki w Chinach. Wszystko przez wywołaną przez Trumpa wojnę handlową, której efektem mógł być znaczny wzrost cen wielu towarów.
Od kilku miesięcy Donald Trump prowadzi cenową wojnę z Chinami, nakładając wysokie cła na produkty importowane z tego kraju. Nowa polityka miała rzekomo chronić amerykański rynek przed zalewem tanich produktów z Państwa Środka, ale uderza rykoszetem we własnych obywateli. Większość elektroniki jest bowiem produkowana właśnie w Chinach, więc wyższe cła automatycznie spowodowałyby wzrost cen.
Wkrótce Trump podpisze z Chinami nową umowę handlową o wartości 300 mld dolarów, co powinno nieco uspokoić sytuację. Amerykańskie firmy technologiczne wolą jednak już teraz zabezpieczyć się przed kolejnymi problemami i planują opuszczenie Chin. Jak donosi Nikkei, takie koncerny jak Microsoft, HP, Dell oraz Amazon zastanawiają się nad przeniesieniem swej produkcji do innych państw.
Nie tylko one planują taki ruch. Nintendo już zapowiedziało, że dwa nowe modele konsoli Switch będzie produkowało w Południowschodniej Azji. Z kolei Apple rozważa przeniesienie poza Chiny około 30 procent produkcji swego sprzętu. Podobne plany mają również inni producenci elektroniki użytkowej, tacy jak Acer, ASUS, a także Lenovo.
Dla Chin może taka sytuacja może być ogromnym problemem. Wiele firm poczyniło ogromne inwestycje w linie produkcyjne, a zatrudnienie w tej branży znajduje dziesiątki tysięcy osób. Wartość importu elektroniki z Chin w latach 1991 – 2017 zwiększyła się z 10 miliardów dolarów do obecnie aż 1,37 kwintyliona dolarów, co najlepiej obrazuje korzyści jakie daje Chinom produkcja elektroniki. Wycofanie się amerykańskich koncernów z tego kraju, spowoduje poważne skurczenie się całej branży, a tym samym ogromne zwolnienia.
Źródło: Nikkei.com
Technogadżet w liczbach