Pracownicy elektrowni atomowej kradli energię do kopania kryptowaluty

Policja zatrzymała kilku pracowników jednej z ukraińskich elektrowni atomowych. Okazało się bowiem, że kradli energię by zasilać nią własną kopalnię kryptowaluty.

Wydobycie kryptowaluty nie jest przedsięwzięciem tanim. Pracujące na pełnych obrotach GPU, do wykonywania skomplikowanych obliczeń potrzebują mnóstwa prądu, który niemało kosztuje. Naukowcy policzyli jakiś czas temu, że tego typu farmy zużywają więcej energii niż kilkadziesiąt europejskich krajów razem wziętych. Niektórzy “biznesmeni”, w celu obniżenia kosztów działalności szukają alternatywnych sposobów zasilenia swych kopalni, czyli po prostu kradną energię.

Na taki właśnie sposób wpadło kilku członków Gwardii Narodowej, ochraniających jedną z ukraińskich elektrowni atomowych. Pod ręką mieli źródło ogromnej energii, więc postanowili z niej korzystać do zasilania własnej farmy. Liczyli na to, że nikt nie zorientuje się iż podbierają produkowany przez trzy reaktory prąd, ale się przeliczyli. Ich działalność szybko wykryto, a przeszukanie wykazało, że zorganizowali farmę w jednym z pomieszczeń magazynowych.

Władze początkowo obawiały się, że biznes może spowodować wyciek tajemnic państwowych, gdyby komputery podłączono do interntetu. Śledztwo na szczęście wykazało, że kopacze nie korzystali z komputerów elektrowni, lecz wyłącznie własnych i kradli jedynie energię. Co ciekawe kopaczy nie wyrzucono z pracy, a jedynie zdegradowano oraz nakazano im zapłacić za wykorzystany prąd.

Dodam, że nie jest to jedyny przypadek gdy pracownicy państwowego zakładu wykorzystali go do kopania kryptowaluty. Jakiś czas temu paru Rosjan użyło do tego celu superkomputera jednego z tajnych ośrodków badań nad bronią atomową.

kryptowaluty

Źródło

You may also like...