Elektrownie nie są zabezpieczone przed hakerami?

Gdzie przeprowadzić atak, by wywołać jak największe szkody w funkcjonowaniu państwa? Oczywiście na elektrownie dostarczające prąd do naszych mieszkań.

W ostatnich latach, amerykańskie elektrownie zostały dwukrotnie zaatakowane złośliwym kodem, wprowadzonym do jej systemów za pośrednictwem zwykłego pendrive’a. Według Industrial Control Systems Cyber Emergency Response Team (ICS-CERT) oznacza to, że poziom zabezpieczeń tak ważnych dla działania państwa obiektów, jest o wiele za niski.



ICS-CERT uważa, że skoro dwie elektrownie stały się celem wyrafinowanego ataku hakerskiego, to jest przekonany, że podobne zdarzenia będą się w przyszłości nasilały. W przypadku pierwszego zdarzenia wirus został załadowany do systemu przez jednego z techników, podczas próby jego aktualizacji. W drugim przypadku wirus dostał się z pendrive’a używanego do archiwizowania konfiguracji systemu kontroli. Technik zgłosił problemy z nośnikiem i po jego sprawdzeniu, dział IT wykrył na nim złośliwe oprogramowanie. Nie ujawniono jednak natury obu ataków, więc nie wiemy, czy miały służyć szpiegostwu, czy też wywołać chaos.

W obu przypadkach systemy zostały wyłączone na co najmniej trzy tygodnie, w celu zbadania przyczyny problemów. To pokazuje tylko jak groźne mogą to być zdarzenia, dlatego niezmiernie ważne jest zwiększenie bezpieczeństwa tego typu obiektów. Co gorsza, notowany jest wzrost częstotliwości ataków na inne obiekty przemysłowe, takie jak wodociągi, platformy wiertnicze itp.

One wszystkie powinny jak najszybciej otrzymać wzmocnione systemy bezpieczeństwa.

Źródło: BBC.co.uk

You may also like...