Elektryczny Dodge Charger nie straci tak lubianego przez fanów dźwięku silnika
Marka Stellantis pokazała jak może wyglądać elektryczny Dodge Charger. Zaprezentowała koncept futurystycznego pojazdu, który jest bardzo bliski seryjnej produkcji.
Jak informowałem kilka dni temu, kolejne generacje modelu Dodge Charger oraz Dodge Challenger będą już autami wyłącznie elektrycznymi. Informacja wzbudziła wiele emocji i jak można się domyśleć, nie wszystkim podobała się wizja pozbawienia popularnego muscle cara potężnego silnika. Nic jednak na to nie poradzimy i musimy się z tym pogodzić, gdyż projekt jest wciąż realizowany.
A teraz marka Stellantis zaprezentowała wizję tego pojazdu. Pokazała koncepcyjny model Dodge Charger Daytona SRT, który prezentuje się niezwykle futurystycznie. Wprawdzie nadal jest to tylko koncept, jednak rzecznik firmy poinformował, że jest bardzo bliski rozpoczęcia seryjnej produkcji.
Elektryczny Dodge Charger nie straci dźwięku silnika
Elektryczny Dodge Charger będzie miał pod maską zupełnie nowy 800 V system napędowy Banshee. Dodge wyjaśnił, że Banshee jest znacznie mocniejszy niż benzynowa jednostka zamontowana w modelu Hellcat. Może to więc zwiastować jeszcze bardziej spektakularne osiągi, a co za tym idzie lepsze wrażenia z jazdy.
Co ciekawe, elektryczny Charger będzie tak samo głośny jak jego benzynowy odpowiednik. Zazwyczaj elektryki nie wydają żadnego dźwięku podczas jazdy, lecz ten model zaprojektowano w taki sposób, aby był maksymalnie głośny. Producent zamierza więc wyposażyć go w wydech, mimo iż auto go nie potrzebuje. Umieszczono go tam jednak po to, aby emitował dźwięk.
Charger Daytona SRT Concept będzie więc emitował dźwięk silnika o natężeniu 126 dB, co ma być odpowiednikiem ryku wydobywającego się z wydechu SRT Hellcata. Jest to możliwe dzięki temu, że dźwięk trafia do specjalnego wzmacniacza oraz komory strojenia. Jak to będzie brzmiało, możecie usłyszeć na poniższym wideo opublikowanym przez producenta.
Ciekawostką jest skrzynia biegów, która będzie miała funkcję symulowania kolejnych przełożeń. W elektrykach nie ma tradycyjnej skrzyni biegów, zaś auta rozwijają moc bardzo płynnie. Tutaj natomiast producenci obiecują sztuczną skrzynię symulującą zmianę przełożeń, a po wrzuceniu kolejnego biegu, przyspieszenie będzie wciskało w fotel. Z trakcją też nie powinno być problemów, gdyż auto będzie dysponowało napędem na cztery koła.
Na zewnątrz pojazd ma znajomy design z nowoczesnymi poprawkami, które sprawiają, że jest bardziej aerodynamiczny. W kabinie znajdziemy natomiast nowoczesne udogodnienia, takie jak 12,3-calowy ekran w konsoli centralnej oraz wyświetlacz HUD o przekątnej 8×3″, który pokazuje informacje o pojeździe. Na kierownicy pojawi się natomiast przycisk PowerShot, który zapewni pojazdowi gwałtowne przyspieszenie.
Dodge na razie nie ujawnił ile trzeba będzie zapłacić za Charger Daytona. Firma zapewnia natomiast, że chce wprowadzić pojazd do sprzedaży już w 2024 roku. Dodge potwierdził również, że do końca przyszłego roku wycofa ze sprzedaży spalinowe modele Charger oraz Challenger.
Technogadżet w liczbach