Facebook pozwany zza grobu
Facebook to firma, która ze względu na wielkość oraz częste wpadki, często jest pozywana przez różnych ludzi. Jednak pierwszy raz zdarzyło się, by proces został wytoczony przez osobę, która nie żyje już od niemal 10 lat.
Znany portal społecznościowy został pozwany przez Van Der Meera, oskarżającego go o wykorzystanie przycisku “Like”, który ponoć został skopiowany z jego strony. Fajnie, problem w tym, że człowiek od dawna nie żyje, bowiem zmarł w 2004 roku. Skąd więc wziął się pozew?
Van Der Meer był założycielem strony Surfbook, społeczościowego serwisu przypominającego pamiętnik, gdzie ludzie mogą się dzielić z przyjaciółmi różnymi rzeczami, korzystając z przycisku “Like”. W pozwie możemy przeczytać, że technologia zaimplementowana przez Facebooka nosi niezwykłe podobieństwo, zarówno pod względem funkcjonalności, jak i technicznej implementacji, do osobistego dziennika, który Van Der Meer wymyślił kilka lat wcześniej.
Warto dodać, że Van Der Meer opatentował Surfbooka w 1998 roku, a więc na długo przed pojawieniem się Facebooka i zapewne we wniosku nie zapomniał ująć także przycisku “Lubię to”. A to oznacza, że portal Zuckerberga nie ma do tego elementu żadnych prawa.
Skąd jednak wziął się pozew, skoro właściciel patentu od dawna nie żyje? Okazuje się, że Facebooka pozywa firma Rembrandt Social Media, będąca właścicielem patentu, zaś wdowa po Van Der Meerze oraz jego przyjaciele, będą zeznawać w sprawie związanej z jego wynalazkiem.
Nie wiadomo tylko dlaczego pozew nie został złożony już kilka lat temu. Wiadomo natomiast, że Facebook był świadomy wykorzystania cudzej własności. Rembrandt Social Media domaga się od internetowego giganta rozsądnych opłat licencyjnych, płaconych przynajmniej do 2021 roku.
Źródło: Cnet.com
Technogadżet w liczbach