Groził śmiercią szefom Nintendo

Co zwykle robimy, gdy konsola nam się często przegrzewa, uniemożliwiając zabawę? Wysyłamy ją do serwisu, by dokonano odpowiednich napraw. Zdaję sobie sprawę, że taka sytuacja może być irytująca, ale żeby od razu grozić śmiercią szefom koncernu odpowiedzialnego za wyprodukowanie wadliwego sprzętu?

Mimo, że historia miała miejsce 20 maja bieżącego roku, dopiero teraz znalazła zakończenie, gdyż udało się wreszcie namierzyć jej głównego bohatera oraz dokonać jego aresztowania.

Jak donosi Sankei News, pewien 25-letni mieszkaniec Japonii, dość miał wadliwej konsoli Nintendo (nie ujawniono o jaki model chodzi). Sfrustrowany awariami sprzętu, za pośrednictwem oficjalnej witryny japońskiego koncernu, zagroził śmiercią dwóm szefom japońskiego giganta, obiecując im, że prędzej czy później ich wykończy. Twierdził także, że podłożył ładunek wybuchowy w siedzibie głównej koncernu.

Policji wreszcie udało się ująć szaleńca, który okazał się być mieszkańcem prefektury Akita i przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów. Nie wiadomo na ile poważne było zagrożenie, ale teraz z pewnością problemów mu nie zabraknie.

Źródło: Sankei.jp.msn.com

You may also like...