Wszystkie gry Blizzarda narażały na atak hakerów
Specjalista Tavis Ormandy odkrył groźną lukę w systemie Blizzarda. Z jej powodu użytkownicy wszystkich gier tego producenta, mogły narażać użytkowników na atak hakerów.
W oprogramowaniu produkowanym przez duże firmy, często wykrywane są poważne luki mogące zagrażać ich użytkownikom. Producenci zwykle starają się załatać je jak najszybciej, lecz niektórzy mogą lekceważyć zagrożenie. Tak było w przypadku Blizzarda, którego gry stanowiły dla użytkowników zagrożenie.
Specjalista ds. zabezpieczeń Tavis Ormandy, 8 grudnia zeszłego roku ujawnił bardzo groźną lukę w Blizzard Update Agent. Jest to narzędzie kontrolujące dostęp do wszystkich gier tego producenta, takich jak Overwatch, World of Warcraft, a nawet Destiny 2. Nie wdając się w szczegóły techniczne, luka pozwalała hakerom przejąć te narzędzie i wykorzystać je do instalowania złośliwych plików, uzyskania dostępu do sieciowych dysków itp.
Ormandy oczywiście natychmiast poinformował Blizzarda o swym odkryciu. Początkowo komunikacja z producentem odbywała się bez problemu, ale po pewnym czasie zaczął być ignorowany i przestał otrzymywać odpowiedzi na emaile. Dlatego 22 grudnia zdecydował się opublikować wyniki swych badań.
Wygląda na to, że producent dopiero teraz zajął się problemem. Blizzard wypuścił właśnie tymczasową poprawkę łatającą błąd. Zamierza też w niedalekiej przyszłości udostępnić właściwy patch, który ochroni użytkowników przed zagrożeniem.
Swoją drogą to nieco dziwne, że producent, którego gry mają miesięcznie ponad 500 mln aktywnych użytkowników, przez ponad miesiąc nie załatał luki.
Źródło: Neowin.net
Technogadżet w liczbach