iPhone 14 Pro w wersji dla wyjątkowo bogatych; zdobią go złoto i diamenty

Firma Caviar rozpoczyna przedsprzedaż dwóch wyjątkowo luksusowych wersji smartfonów iPhone 14 Pro oraz 14 Pro Max. W najdroższym wariancie kosztują 25 tys. dolarów.

Wiele osób dysponujących grubymi portfelami chce wyróżniać się z tłumu, dlatego bardzo chętnie kupują produkty robione na zamówienie. I potrzeby spełnia wiele różnych firm, a wśród nich znajdziemy również rosyjskiego jubilera Caviar, który specjalizuje się w przeróbkach smartfonów. Z jego warsztatu wychodzą najdroższe i najbardziej luksusowe urządzenia, kapiące od złota i szlachetnych kamieni.

Caviar przygotowuje się już na premierę najnowszego smartfona Apple. Dlatego uruchomił przedsprzedaż dwóch najnowszych projektów w postaci przerobionych iPhone 14 Pro oraz 14 Pro Max. Ich cennik zaczyna się od 9800 dolarów, a kończy na ponad 25 tys. dolarów.

Smartfon w zależności od życzenia klienta, może być ozdobiony skórą egzotycznych zwierząt, szlachetnymi kamieniami, złotem, a nawet kawałkami meteorytów. Najtańszą opcją w ofercie firmy jest iPhone 14 Pro Champagne Gold, którego obudowę ozdobiono skórą różowej płaszczki, zaś tylny aparat obłożono masą perłową. Smartfon trafi do klienta w okrągłej puszcze, która nawiązuje do wyglądu opakowania luksusowego kawioru.

iPhone 14 Pro

Telefon dostępny jest też w kuloodpornym wariancie Total Black oraz ozdobionym skórą krokodyla Black Night. Jest również wariant Dark Light, z pleckami wykonanymi z tytanu.

Jeśli dysponujecie większą gotówką, możecie wydać 20 tys. dolarów na topowy wariant Gold Champagne Crystal. Natomiast najdroższa wersja iPhone 14 Pro Max nazywa się Parade of the Planets Golden i kosztuje 25,7 tys. dolarów. Smartfon ma na pleckach zegarek mechaniczny, a także kawałki meteorytów pochodzące z Księżyca, Marsa oraz meteorytu czelabińskiego.

Smartfon powstał tylko w ośmiu egzemplarzach, a jego tylny panel zdobią elementy nawiązujące do naszego Układu Słonecznego.

Wszystkie smartfony pojawią się w sprzedaży od 13 września.

Źródło

You may also like...