Premiera iPhone SE 2 może się opóźnić
Apple może nie być wstanie dotrzymać terminu premiery modelu iPhone SE 2. Z powodu koronawirusa pojawiły się bowiem spore problemy z jego produkcją.
Koronawirus coraz bardziej wpływa na działalność producentów elektroniki użytkowej. Większość firm z tego sektora rynku bowiem ma swe fabryki w Chinach. Tymczasem ze względu na obawy o zarażenie groźnym wirusem, wiele z nich wstrzymało swą pracę. Jak niedawno informowałem, wstrzymał ją również Foxconn, który od lat produkuje dla koncernu Apple.
Teoretycznie fabryki miały nie działać tylko do 10 lutego, jednakże dochodzi jeszcze 14-dniowy okres kwarantanny. Wiele firm liczy, że pracownicy będą mogli wrócić do pracy już w najbliższy poniedziałek, gdy oficjalnie zakończy się kwarantanna.
Tak duży przestój niewątpliwie bardzo uderzy w koncern Apple, który przygotowuje się do premiery taniego modelu iPhone SE 2. Produkcja smartfona znanego także pod nazwą iPhone 9, powinna w pełni ruszyć w tym miesiącu. Amerykański gigant chce bowiem wprowadzić go do sprzedaży w marcu licząc na to, że tylko w pierwszym półroczu na rynek trafi 15 mln egzemplarzy. Nikkei uważa jednak, że realizacja tych założeń jest mało realna.
Problemem są bowiem nie tylko same fabryki, którym osiągnięcie pełni mocy produkcyjnych zajmie trochę czasu. Dodatkowy kłopot to logistyka. Wielu dostawców podzespołów musi bowiem często zmieniać kierowców na granicach, by spełnić lokalne wymagania dotyczące kwarantanny.
Obecna sytuacja sprawia, że premiera taniego iPhone’a może być zagrożona. Zasadniczo urządzenie miało pojawić się w marcu, lecz jeśli firma się na to zdecyduje, wówczas dostępność sprzętu będzie poważnie ograniczona. Niewykluczone więc, że klienci amerykańskiej marki będą musieli poczekać do kwietnia.
Technogadżet w liczbach