Kamery drogowe pomagają w łapaniu przestępców
Pomysłów na wykorzystanie AI jest wiele, lecz niektóre bywają bardzo kontrowersyjne. Kamery drogowe zintegrowane z tą technologią, coraz częściej służą do wyszukiwania przestępców.
Forbes opisuje kolejny, kontrowersyjny przykład wykorzystania sztucznej inteligencji, który zapewne nie spodoba się obrońcom prywatności. Technologię zintegrowano bowiem z kamerami drogowymi, by na podstawie podejrzanych zachowań kierowców, typowała osoby mogące zajmować się działalnością przestępczą.
Kontrowersyjne zastosowanie AI
Sztuczna inteligencja rozwija się w szalonym tempie i co chwila słyszymy o nowych sposobach jej wykorzystania. Ostatnio coraz częściej stosuje się ją do wykrywania naruszeń prawa. Powstała już technologia, która pozwoli rozpoznać czy jesteśmy pijani, co mogłoby pomóc w eliminowaniu kierowców będących pod wpływem alkoholu.
Teraz takie rozwiązania wykorzystuje się do walki z handlarzami narkotyków. AI sprzęgnięte z kamerami drogowymi wyszukuje podejrzane zachowania kierowców, które mogłyby sugerować, iż przewożą zakazane substancje. Dziennikarze twierdzą, że taki system działa w Nowym Jorku od kilku lat czasu i zdążył już wykazać swą skuteczność. W marcu 2022 roku namierzył jednego z kierowców, który jechał wówczas Hutchinson River Parkway, gdy został zatrzymany przez policję. AI ustaliło, że porusza trasami typowymi dla handlarzy narkotyków. W wyniku przeszukania, w aucie odkryto narkotyki, 34 tys. dolarów w gotówce oraz broń. Wprawdzie sztuczna inteligencja trafnie zidentyfikowała podejrzanego, to jego adwokat twierdził, że przeszukanie auta wyłącznie na podstawie trasy, było nielegalne.
Systemy automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ALPR) produkuje obecnie kilka firm, takich jak Rekord, Flock oraz Jenoptik. Choć głównie korzysta z nich policja, to takiej technologii używają również sieci fast-food. Tworzą profile klientów, określające m.in. jak często odwiedza lokal, ile czasu w nim spędza oraz co zamawia. Według dziennikarzy Forbes, korzystają z niej sieci McDonald’s oraz White Castle.
Najczęściej wykorzystują je jednak służby mundurowe, zaś zakres inwigilacji często wykracza poza wyszukiwanie podejrzanych zachowań. Policja często tworzy także profile rasy, płci oraz orientacji seksualnej. Według danych policji z nowojorskiego Hrabstwa Westchester, 480 kamer ALPR, w ciągu tygodnia skanuje ponad 16 mln tablic rejestracyjnych. AI nie ogranicza się jednak wyłącznie do tablic, gdyż rejestruje również markę, model oraz kolor pojazdu.
Inwigilacja na niewyobrażalnym poziomie
Poszczególne komendy mogą też wymieniać się rejestrowanymi danymi. Według Sacramento Bee, technologia służy także do walki z aborcją. Dziennik twierdzi, że departamenty policji w Teksasie, Oklahomie i Alabamie, gdzie aborcja jest nielegalna, złożyły wnioski o dane ALPR do kalifornijskich departamentów policji. W ten sposób chciały znaleźć osoby próbujące dokonać zabiegu poza stanem.
Dlatego przeciwko wykorzystywaniu takiej technologii protestuje Amerykańska Unia Swobód Obywatelskich (ACLU). Argumentuje, że jakikolwiek rodzaj inwigilacji rządowej bez nakazu jest naruszeniem Czwartej Poprawki. Zdaniem prawnika w ACLU, że tego rodzaju masowe monitorowanie jest „dość przerażające”.
Naturalnie tego typu systemy mogą być bardzo pomocne pod warunkiem, że korzysta się z nich zgodnie z prawem. Tymczasem jak udowadniają dziennikarze, służą do ciągłej obserwacji wszystkich samochodów w celu tworzenia profili zachowań i tożsamości i to bez żadnego nadzoru. A to już jest bardzo niepokojące, ponieważ każdy z nas może znaleźć się na celowniku policji tylko dlatego, że przypadkiem pojechał trasą, której często używają przestępcy.
Technogadżet w liczbach