Kierowca dostał mandat za jedzenie Hash Brown. Policjant pomylił je z telefonem
Jason Stiber z Connecticut przekonał się, że policjanci bywają omylni. Dostał spory mandat za używanie telefonu w czasie jazdy, choć tak naprawdę jadł Hash Brown.
Używanie telefonu podczas prowadzenia samochodu jest niezgodne z przepisami ruchu drogowego i można za to dostać mandat. Czasem jednak policjanci się mylą i wypisują mandaty zupełnie niesłusznie. Zdarzają się bowiem sytuacje, gdy kierowcy wcale nie używali telefonów, tylko po prostu jedli. Takiej pomyłki doświadczył na własnej skórze Jason Stiber z Connecticut.
Mężczyzna został zatrzymany przez drogówkę pod zarzutem rozmowy przez telefon i dostał mandat w wysokości aż 300 dolarów. Problem w tym, że Stiber wcale nie korzystał z telefonu w czasie jazdy lecz spożywał Hash Brown kupione w pobliskim McDonald’sie. Mężczyzna tłumaczył, że trzymał potrawę blisko ust, więc policjant uznał, że musiał to być telefon. Kierowca oczywiście nie przyjął mandatu, więc sprawa trafiła do sądu.
Stiber tłumaczył, że ma headset bluetooth, więc nie musi trzymać telefonu przy ustach i może rozmawiać bez zajmowania rąk. Przedstawił również bilingi, z których wynikało, że w tym momencie nie korzystał z telefonu. A mimo to przegrał sprawę, gdyż sąd nie zgodził się z jego argumentacją.
Kierowca oczywiście nie zamierza tego odpuścić, dlatego jego sprawa trafiła do wyższej instancji, a kolejne posiedzenie odbędzie się już 8 grudnia. Wówczas przekonamy się, czy uda mu się udowodnić swą niewinność.
Źródło: Boingboing.net
Technogadżet w liczbach