Kolejny Galaxy S7 edge spalony
Samsung próbuje sobie radzić z problemem wybuchających Galaxy Note 7, a tymczasem kolejny egzemplarz Galaxy S7 edge stanął w płomieniach. Tym razem zdarzenie miało miejsce na Filipinach.
Samsung w ubiegłym tygodniu rozpoczął akcję wymiany wadliwych smartfonów Galaxy Note 7 na nowe, zaś 28 września, poprawiony smartfon trafi na sklepowe półki i teoretycznie problem wybuchającego sprzętu powinien zostać definitywnie zakończony.
Wymienione egzemplarze także nie są wolne od wad, gdyż przegrzewają się oraz wyczerpują baterię w szybkim tempie. A jakby tego było mało, coraz częściej pojawiają się doniesienia o spalonych Galaxy S7 edge. Kolejne takie zdarzenie miało miejsce na Filipinach.
Weng Briones twierdzi, że jej Galaxy S7 edge zapłonął bez żadnego powodu. Zamieściła na Facebooku fotki przedstawiające uszkodzone urządzenie, które wprawdzie nie zostało całkowicie stopione, ale do użytku już się nie nadaje. Kobieta powiedziała lokalnym wiadomościom, że jej 16-letnia córka używała smartfona do tweetowania, gdy w pewnym momencie urządzenie rozgrzało się i zaczął się z niego wydobywać dym. Chlusnęła na niego wodą, a potem owinęła mokrym ręcznikiem.
Kobieta odniosła następnie smartfona do sklepu Samsunga, w którym go kupiła i zażądała zwrotu pieniędzy. Nie chciała wymiany na nowy obawiając się, że incydent może się powtórzyć. Pracownicy sklepu nie robili żadnych problemów i zwrócili pełną kwotę. Po jakimś czasie skontaktował się z nią szef działu marketingu Samsunga na Filipiny i zapewnił, że wypadek zostanie zbadany.
Dodać należy, że nie jest to pierwszy przypadek samozapłonu Galaxy S7 edge. Kilka dni temu mieszkaniec USA Daniel Ramirez pozwał Samsunga o ot, że należący do niego smartfon zapalił się w kieszeni powodując poparzenia drugiego stopnia. Urządzenie zapaliło się także kobiecie z Wielkiej Brytanii.
Źródło: Facebook.com
Technogadżet w liczbach