Koreańczycy zbadają problemy z baterią iPhone’a 6s
Koreańska Agencja Technologii i Standardów (KATS) zapowiedziała zbadanie problemów z bateriami iPhone’a 6s. Chce bowiem upewnić się, że nie jest to początek problemów, które doprowadziły do dwukrotnego wycofania z rynku Galaxy Note 7.
Kilka miesięcy temu pojawiły się doniesienia wskazujące, iż iPhone 6s ma poważne problemy z baterią, która nie trzyma mocy i wyładowuje się bardzo szybko, prowadząc do nieoczekiwanych wyłączeń sprzętu.
Według użytkowników, poziom naładowania baterii potrafi nagle spaść z 30% do zera, a smartfon się wówczas wyłącza. Gdy jednak podłączymy go do ładowarki, poziom baterii natychmiast powraca do 30%. W innych przypadkach bateria wyładowuje się znacznie szybciej niż powinna.
Apple długo opierało się przyznaniu, że problem istnieje i nie oferowało poszkodowanym klientom żadnej pomocy. Gdy sprawa została jednak nagłośniona, pod naciskiem mediów firma zmieniła jednak zdanie. Koncern oficjalnie przyznał, że niewielka część smartfonów wyprodukowanych w okresie od września do października zeszłego roku, może mieć wadliwą baterię. A także zaoferował wszystkim posiadaczom felernych egzemplarzy darmową jej wymianę.
Mimo to, sprawą Apple zajmie się KATS, który chce się upewnić, że problemy z baterią nie zagrażają użytkownikom. Szczególnie, że w chińskie media donoszą o podobnych kłopotach, które co więcej, skończyły się eksplozjami niektórych egzemplarzy. Apple oczywiście zapewnia, że to nie z winy sprzętu, ale Koreańczycy po doświadczeniach z Galaxy Note 7 wolą dmuchać na zimne.
KATS ma możliwość zarządzenia wycofania produktu z rynku, więc jeśli stwierdzi, że iPhone’y 6s są dla użytkowników groźne, może wydać taką decyzję. Oczywiście to najgorszy scenariusz, do którego zapewne nie dojdzie.
Źródło: Koreaherald.com
Technogadżet w liczbach