Koniec chaosu z ładowarkami do smartfonów. EU chce wprowadzić jeden standard

Komisja Europejska wkrótce przedstawi przepisy pozwalające przyjąć jeden standard ładowarki do smartfonów. Wielu użytkownikom z pewnością pomysł się spodoba, jednak producenci sprzętu niekoniecznie będą z tego zadowoleni.

W czasach telefonów komórkowych, na rynku panowała prawdziwa wolna amerykanka w kwestii ładowarek. Każdy producent wykorzystywał własny standard, który był całkowicie nieprzydatny w urządzeniach innych firm, co powodowało niemałe zamieszanie. W przypadku uszkodzenia lub zgubienia oryginalnej ładowarki, użytkownik musiał kupić zamiennik konkretnie dopasowany do swego sprzętu. Nie mógłby bowiem ładować telefonu.

Jeden standard ładowarki do smartfonów

Gdy pojawiły się smartfony sytuacja nieco się unormowała, ale nie do końca. Smartfony z Androidem korzystały wprawdzie ze standardu USB, jednak Apple przez wiele lat wykorzystywało własny standard Lightning. Ładowarki amerykańskiej firmy miały więc złącza USB-Lightning, które dopiero niedawno zmieniono na Lightning-USB-C. Nie da się jednak wykorzystać ładowarki do Androida, by naładować iPhone’a i odwrotnie.

Komisja Europejska zamierza to więc uregulować i stworzyć jeden standard ładowarek, który będzie pasował do wszystkich smartfonów. We wrześniu zostanie przedstawiona propozycja nowych przepisów, które to umożliwią. Z badań przeprowadzonych na zlecenie komisji wynika bowiem, że w 28 procent wszystkich smartfonów sprzedanych w 2018 roku w Unii Europejskiej ma złącze USB micro-B. 29 procent korzysta ze złącza USB-C, natomiast 21 procent wykorzystuje gniazdo Lightning.

Nowa propozycja ma na celu nie tylko zapewnienie wygody konsumentom, ale też korzyści dla środowiska. Gdyby wszystkie smartfony korzystały z tej samej ładowarki, nie trzeba by jej wyrzucać podczas migracji pomiędzy platformami. Pomysł może jednak nie spodobać się Apple, które będzie musiało całkowicie zrezygnować z dodawania przewodów ładujących do swych produktów.

Nowe przepisy już we wrześniu

Oczywiście nie ma gwarancji, że uda się przyjąć nowe przepisy. Warto bowiem przypomnieć, że podobną zmianę prawa zaproponowano w 2018 roku, lecz wówczas nie udało się go przyjąć. Trzeba też pamiętać, że nie będą one miały zastosowania dla Stanów Zjednoczonych, które są dla Apple głównym rynkiem. Możliwe jednak, że koncern wprowadzi ten standard na całym świecie.

Źródło