Lightyear 0 pierwszym autem elektrycznym, którego nie trzeba ładować
Firma Lightyear ogłosiła, że jeszcze w tym roku ruszy seryjna produkcja jej najnowszego auta Lightyear 0. Zasilany słońcem pojazd będzie kosztował 250 tys. euro, czyli mniej więcej tyle co niewielki dom.
Elektryczne samochody stają się coraz popularniejsze i być może niebawem będziemy widzieli na ulicach tylko je. Szczególnie że, Unia Europejska ogłosiła właśnie, że w 2035 roku wejdzie w życie zakaz sprzedaży pojazdów z silnikami spalinowymi. Zostaniemy więc tylko z autami zasilanymi prądem.
Niestety elektryki są nadal dość problematycznym środkiem transportu, głównie ze względu na wciąż znikomy zasięg. Wprawdzie producenci chwalą się, że ich pojazdy mogą na jednym ładowaniu pokonać dystans 400-500 km, ale to bajki takie same jak podawane spalanie w autach spalinowych. W rzeczywistych warunkach drogowych, z włączoną klimatyzacją i ogrzewaniem podczas zimy, zasięg ten rzadko przekracza 200 km.
Lightyear 0 pierwszym elektrykiem z własną elektrownią
To powoduje, że pojazdy te nadają się praktycznie wyłącznie do miasta, gdyż o dalszych podróżach w zasadzie nie ma mowy. Nie chodzi tu tylko o duże zużycie energii przy prędkościach autostradowych, ale również o wciąż małą liczbę stacji ładowania. Problemem jest też czas, jaki trzeba poświęcić na naładowanie akumulatorów, co znacząco wydłuża podróż.
Rozwiązaniem tego problemu może być najnowsze auto Lightyear 0, opracowane przez startup Lightyear. Zaprezentowany w tym tygodniu pojazd wejdzie do seryjnej produkcji jeszcze w tym roku i być może zmieni postrzeganie elektryków przez klientów. Wyposażono go bowiem w rozwiązanie, które pozwala znacznie wydłużyć zasięg i to bez konieczności tracenia czasu przy ładowarce.
Pojazd posiada bowiem własną elektrownię słoneczną, w postaci paneli solarnych wbudowanych w dach, przednią maskę oraz tylną klapę. Będą automatycznie ładowały pojazd, bez względu na to, czy jest w ruchu, czy też stoi na parkingu.
Według producenta wbudowana elektrownia może każdego dnia zapewnić dodatkowe 70 km zasięgu w słonecznym klimacie. To całkiem niezłe osiągnięcie, a dodatkowy zasięg może bardzo przydać się gdy jeździmy w dalsze trasy. Jeszcze korzystniej wygląda to w przypadku osób, które poruszają się wyłącznie po mieście. Oznacza to bowiem, że praktycznie wcale nie będą musieli podłączać auta do ładowarki, gdyż naładuje się ono samodzielnie. Tym samym jest to pierwszy elektryk, którego ładowanie nie będzie kosztowało właściciela ani grosza.
11 tys. km dodatkowego zasięgu rocznie
I nie są to tylko czcze przechwałki, gdyż firma przeprowadziła w Holandii ciekawy test. Wynika z niego, że osoby codziennie dojeżdżające do pracy 35 km, przez dwa letnie miesiące wcale nie muszą ładować pojazdu. Kierowcy mieszkający w bardziej słonecznych rejonach świata, będą mogli znacznie wydłużyć ten czas. Według producenta, słońce umożliwi Lightyear 0 przejechanie rocznie od niemal 6 tys., do prawie 11 tys. km.
Niestety zakup takiego pojazdu nie będzie tani. Cena podstawowej wersji wyniesie bowiem 250 tys., euro, czyli ponad 1,15 mln zł. A to kwota, za którą można już spokojnie kupić sobie dom.
Na szczęście Lightyear zapowiedziało również tańszą wersję swego pojazdu, która ma kosztować 33 tys. dolarów i wejdzie do produkcji w 2025 roku.
Technogadżet w liczbach