Mikropłatności w nowym Battlefield wyłącznie kosmetyczne?
Pojawia się coraz więcej doniesień dotyczących nowej odsłony serii Battlefield. Najnowsze wieści wskazują, że strzelanka może wprawdzie dostać mikropłatności, lecz będą one wyłącznie kosmetyczne.
Electronic Arts ostatnio mocno nagrabił sobie u graczy, próbując wcisnąć mikrotransakcje do wydanej niedawno gry Star Wars Battlefront II. Zmasowana krytyka ze strony użytkowników zmusiły jednak koncern do rezygnacji z tego kontrowersyjnego pomysłu. Szkód jednak nie udało się już naprawić i tytuł poniósł sromotną klęskę, a jego sprzedaż jest bardzo mała.
Wydawca najwyraźniej nie zamierza powtórzyć tego samego błędu w przypadku nowej odsłony flagowej serii Battlefield, która ukaże się jesienią. Serwis Kotaku twierdzi, że amerykański koncern może nieco zmienić swą strategię i trochę przystopować z sięganiem do kieszeni graczy. Strona powołując się na wypowiedzi dwóch pracowników DICE twierdzi, że nowa gra wprawdzie zaoferuje mikrotransakcje, lecz będą one kosmetyczne. Innymi słowy to co będzie można kupić za prawdziwe pieniądze, nie powinno wpłynąć na rozgrywkę. Byłaby to duża niespodzianka, gdyż poprzednich odsłonach było inaczej i gracze za pieniądze mogli odblokować wszystkie bronie, pojazdy oraz ulepszenia do posiadanego sprzętu.
Naturalnie nie można wykluczyć, że wydawca jeszcze zmieni zdanie i położy duży nacisk na mikrotransakcje. Pozostaje więc liczyć na to, że straty jakie przyniósł Star Wars Battlefront II, czegoś firmę nauczą.
Źródło: Kotaku.com.au
Technogadżet w liczbach