Minisatelity zapewnią obraz pola walki
Podczas działań wojennych trzeba mieć dokładny obraz pola walki. Żołnierze często korzystają więc ze zdjęć satelitarnych, jednak te mogą być już nieaktualne. DARPA pracuje więc nad rozwiązaniem tego problemu.
Laboratoria badawcze DARPA, od ubiegłego roku pracują nad projektem o nazwie SeeMee (Space Enabled Effects for Military Engagements), który ma na celu zapewnienie żołnierzom dokładnego obrazu pola bitwy. Teraz firma Raytheon zdobyła kontrakt na opracowanie technologii, która pomoże zrealizować ten cel.
Projekt zakłada zbudowanie sieci niewielkich, zaledwie 11 kilogramowych satelitów, które objęłyby swym zasięgiem całą planetę i przez co najmniej 90 minut zapewniałyby obraz dowolnego punktu na Ziemi. Dane byłyby transmitowane bezpośrednio do komputerów lub smartfonów używanych przez żołnierzy, którzy dzięki temu na bieżąco otrzymywaliby aktualny obraz sytuacji, w tym także obecną pozycję wrogich sił.
Aby obniżyć koszty stworzenia takiego systemu, satelity byłyby wynoszone na orbitę przez duże pociski wystrzeliwane z pokładu myśliwców. To pozwoliłoby zaoszczędzić sporo pieniędzy w porównaniu z tradycyjnym sposobem ich wystrzeliwania. Jednak koszt byłby nadal dość spory, bo jeden taki satelita kosztowałby około 500 tysięcy dolarów, a więc jeden pierścień obserwacyjny, to wydatek 2 milionów. Do tego doszłoby jeszcze 1,5 miliona dolarów na ich wystrzelenie.
Niestety Raytheon twierdzi, że żywotność takiego satelity wynosiłaby najwyżej 45 dni, zanim wszedłby w atmosferę i uległ spaleniu. Jeśli pomnożyć to przez 24 satelity potrzebne do pokrycia całego globu, koszty byłyby już dość znaczne.
Na razie projekt SeeMee jest jeszcze w bardzo wczesnej fazie rozwoju i miniaturowe satelity nie wejdą do służby wcześniej niż za 10 lat. Chyba więc tańszym rozwiązaniem byłoby korzystanie z dronów zwiadowczych.
Źródło: Raytheon.com
Technogadżet w liczbach