Nowa aplikacja Netflixa nie wszystkim się spodoba, pozbawiono jej kluczowej funkcji

Użytkownicy Windowsa 11 mogą już zainstalować nową aplikację platformy Netflix. Lepiej jednak tego nie robić, gdyż nowe narzędzie ma znacznie ograniczoną funkcjonalność.

Zgodnie z obietnicą, Netflix udostępnił posiadaczom komputerów z systemem Windows 11, najnowszą wersję swojej aplikacji, którą można już znaleźć w Microsoft Store. Jest ona jednak gigantycznym krokiem wstecz, więc lepiej darować sobie instalację. Platforma mocno ją bowiem okroiła, pozbawiając istotnej funkcji.

Netflix mocno popsuł własną aplikację

Aplikację możemy przypiąć do paska zadań, przypiąć ją do menu Start, utworzyć skrót na pulpicie i zezwolić na automatyczne uruchamianie po zalogowaniu. Przede wszystkim nie jest to już jednak klasyczna aplikacja, gdyż bazuje na przeglądarce Microsoft Edge. Innymi słowy, uruchamia witrynę Netflix.com w oddzielnym oknie przeglądarki. To pierwsza zmiana na minus, ale druga jest jeszcze gorsza.

Aplikacja nie oferuje już możliwości pobierania treści, by oglądać je w trybie offline. Funkcja „Pobieranie”, pozwalała ściągnąć na dysk ulubiony film lub odcinki serialu, by następnie obejrzeć jej w wolnej chwili. W przypadku komputera osobistego, teraz jednak nie jest to możliwe i można jedynie korzystać ze streamingu. Co ciekawa, opcja nadal jest dostępna, ale tylko w przypadku urządzeń mobilnych.

Funkcja pobierania była jednym z atutów aplikacji Netflixa i wiele osób chętnie z niej korzystało. Pozbawienie jej tak kluczowej funkcji jest dużą stratą i mnóstwo subskrybentów usługi nie będzie z tego faktu zadowolonych. Dobrze, że przynajmniej sama aplikacja jest bardzo prosta w obsłudze.

Użytkownicy nie są zadowoleni z tej zmiany i w sieci znaleźć można już wiele negatywnych opinii dotyczących nowej aplikacji. Jeśli więc korzystasz z Netflixa na komputerze, to lepiej pozostań przy starej wersji, która jest zdecydowanie bardziej użyteczna.

You may also like...