Najnowsza funkcja Apple CarPlay jest obecnie bezużyteczna
Apple wzbogaciło swój samochodowy system Apple CarPlay o nową funkcję obsługi dwóch ekranów. Problem w tym, że na tę chwilę nie obsługuje jej żaden nowy samochód.
Współczesne samochody posiadają coraz więcej wyświetlaczy instalowanych w kabinie. Producenci już dawno zastąpili analogowe zegary ekranem ciekłokrystalicznym, zaś drugi ekran znajduje się w konsoli centralnej. Dzięki temu kierowca zyskuje znacznie więcej możliwości dostępu do istotnych informacji. Na ekranach może bowiem wyświetlać wskazówki nawigacji, parametry pracy auta oraz wiele innych danych.
Obecność dwóch ekranów postanowiła wykorzystać firma Apple i wzbogaciła swój system Apple CarPlay o zupełnie nową funkcję. Umożliwia prezentowanie w tym samym czasie ekranu naszego smartfona na dwóch różnych ekranach. Brzmi to bardzo ciekawie, otwierając przed kierowcą zupełnie nowe możliwości. Na jednym ekranie może np., mieć uruchomione Apple Maps, natomiast na drugim aplikacje zapewniające dostęp do multimediów, czy też komunikator mobilny.
Amerykański koncern pospieszył się jednak z wprowadzeniem nowej funkcji, gdyż aktualnie jest całkowicie bezużyteczna. Na chwilę obecną nie wspiera jej żaden producent samochodów, a więc użytkownik nie ma jak z niej korzystać. Serwis The Verge postanowił zapytać 11 największych producentów o wsparcie dla nowej opcji. Większość zapewniła, że ich pojazdy zaczną ją obsługiwać w przyszłości, ale na tę chwilę korzystanie z niej jest niemożliwe.
Poza tym sama implementacja rozwiązania nie będzie taka prosta jak można tego oczekiwać. Wciąż bardzo niewielu producentów oferuje aktualizację oprogramowania systemu inforozrywki drogą radiową. W większości przypadków właściciel musi udać się do serwisu, gdzie mechanicy przeprowadzą tę operację, za co z pewnością będzie musiał zapłacić.
Technogadżet w liczbach