Inżynier znalazł nowe zastosowanie dla popularnych gadżetów, zasila nimi elektryczny rower
55-letni inżynier z Anglii znalazł nowe zastosowanie dla baterii zużytych e-papierosów. Wykorzystuje je, by zasilać nimi swój elektryczny rower.
Jak donosi brytyjski The Independent, inżynier z Sevenoaks, znalazł ciekawe zastosowanie dla zużytych e-papierosów. Wykorzystuje ich baterie, by napędzać swój elektryczny rower, muzyczne instrumenty oraz do ładowania smartfona. Jego pomysł może pomóc znacznie zmniejszyć ilość elektronicznych śmieci.
Elektryczny rower zasilany e-papierosem
Ilość elektrośmieci trafiających na wysypiska rośnie z roku na rok i na razie nie ma pomysłu na ich ograniczenie. Czasem pojawiają się jednak ciekawe inicjatywy, które dają nadzieję na zmniejszenie ich liczby. Wśród nich jest pomysł pewnego angielskiego inżyniera, który może sprawić, że do śmieci będzie trafiało znacznie mniej elektronicznych papierosów. 55-latek z Sevenoaks, postanowił bowiem dać drugie życie montowanych w nich akumulatorom.
Pewnego dnia mężczyźnie zepsuł się jego elektryczny rower, a od serwisanta dowiedział się, że taniej będzie kupić nowy, niż go naprawiać. Usługę wyceniono bowiem na 1200 funtów. Inżynier postanowił więc znaleźć tańsze rozwiązanie swojego problemu. Kupił więc zwykły rower i zamontował w nim zestaw do konwersji na elektryka. Nie kupił jednak klasycznego akumulatora, lecz rozpoczął eksperymenty z bateriami pochodzącymi z 200 wyrzuconych e-papierosów, które w zeszłym roku zebrał wraz z synem.
Baterie litowo-jonowe zasilające te urządzenia, opierają się na tej samej podstawowej technologii, co baterie w rowerach i pojazdach elektrycznych. Wprawdzie już wcześniej wykorzystywał je do ładowania telefonu i sprzętu muzycznego, jednak ich zastosowanie w jednośladzie wymagało przeróbki. Postanowił więc dostosować je do własnych potrzeb.
Inżynier sprawdził 70 baterii, by zapewnić ich kompatybilność i bezpieczeństwo. Po dopasowaniu specyfikacji, odpowiednio połączył akumulatory, tworząc domowe źródło energii, które mogło rozpędzić rower elektryczny do prędkości 25 km/h. Inżynier zadbał też o bezpieczeństwo i zapewnił równomierny rozkład mocy pomiędzy listwami, by zapobiec przegrzaniu ogniw.
W maju przetestował swój domowy rower na liczącym niemal 5 mln odcinku do Sevenoaks. Obecnie pracuje nad kolejnym etapem projektu, którym zakłada stworzenie odpowiedniej obudowy akumulatora, by nie miał tylu wystających przewodów. Zapewnia również, że zamierza podzielić się ze światem efektem swoich prac. Obiecał, że opublikuje plany projektu, by każdy chętny mógł również ponownie wykorzystać akumulatory ze zużytych e-papierosów, a być może także innych urządzeń.
Pomysł inżyniera może sprawić, że trafiające do śmieci baterie będą mogły nadal służyć do zasilania sprzętów. Pozwoli to zmniejszyć liczbę odpadów, a także umożliwi oszczędzanie cennych surowców używanych do ich produkcji, których mamy ograniczone zasoby.
Technogadżet w liczbach