OnePlus Nord przetestowany przez specjalistów z iFixit
Specjaliści z iFixit wzięli na swój warsztat kolejny smartfon. Tym razem rozłożyli na czynniki pierwsze model OnePlus Nord, przyglądając się jego konstrukcji.
Firmie OnePlus przez lata udało się wypracować całkiem niezłą pozycję na rynku smartfonów, oferując mocne urządzenia w przystępnych cenach. Co prawda producent nie może rywalizować z największymi, ale świetnie radzi sobie we własnej niszy, oferując coraz nowsze modele. Właśnie wprowadził na rynek smartfon OnePlus Nord, będący jednym z najtańszych na rynku urządzeń mobilnych z technologią 5G. Jego budowie postanowili przyjrzeć się specjaliści z serwisu iFixit, którzy rozebrali sprzęt, by ocenić trudność samodzielnej naprawy.
Nowy smartfon ma nieco inną konstrukcję od typowych smartfonów. Zamiast standardowej kanapki szkło-metal-szkło, zastsowano tu bowiem szkło-plastik-szkło. To nie tylko pozwoliło obniżyć cenę, ale też ułatwiło jego naprawę. Szkło pokrywające plecki jest bowiem łatwe do podważenia i nie wymaga stosowania ciepła w celu osłabienia kleju.
Modularna konstrukcja i dużo śrubek
W środku obudowy znajduje się sporo śrubek, których producent ewidentnie nie żałował. Na szczęście wszystkie są tej samej długości i typu, więc wystarczy tylko śrubokręt Philipsa, by je odkręcić. Plusem tej konstrukcji jest również jej modułowość i wszystko można dzięki temu łatwo wymienić. Nawet bateria ma specjalny pasek ułatwiający jej wyciągnięcie z obudowy.
Ciekawostką jest uszczelnienie telefonu. Co prawda OnePlus Nord nie ma oficjalnie normy IP oznaczającej poziom wodoszczelności. Eksperci znaleźli jednak sporo gumy otaczającej złącza, która zapobiega przed dostaniem się do środka wilgoci. To dlatego, że telefon tak naprawdę jest wodoszczelny. Szef firmy wyjaśnił bowiem, że certyfikaty sporo kosztują, więc nie starano się o ich uzyskanie. Mimo to wilgoć nie powinna sprzętowi zaszkodzić.
Jaką w takim razie ocenę otrzymał OnePlus Nord? iFixit przyznało mu 6 na 10 możliwych punktów, co nie jest może wynikiem marzeń, ale też trudno powiedzieć, by był zły. Największym problemem jest mocno przyklejony wyświetlacz oraz bateria, przez co trudno je wymienić. Te elementy zaważyły więc na końcowej ocenie.
Jeśli chcielibyście zapoznać się z pełnym testem tego smartfona, zajrzyjcie na tę stronę.
Technogadżet w liczbach