Oprogramowanie powodem problemów ze sklepem Apple
Apple twierdzi, że jej flagowy salon w Chicago nie został źle zaprojektowany. Winą za spadający z dachu śnieg oraz lodowe sople, obarczane jest oprogramowanie sterujące systemem podgrzewania.
Kilka dni temu światowe media obiegła informacja o poważnej wpadce koncernu Apple, związanej z nowym firmowym salonem. Lokal przy Michigan Avenue zaprojektowany przez biuro projektowe Foster & Partners został otwarty pod koniec listopada, ale szybko pojawiły się pierwsze problemy.
Okazało się bowiem, że dach przypominający z wyglądu MacBooka, nie jest przystosowany do zimy. Zaczął bowiem spadać z niego śnieg, a na jego krawędziach stworzyły się groźne sople, zagrażające życiu klientów. Pojawiły się więc sugestie, że projektanci pokpili sprawę, nie uwzględniając zimowej aury.
Rzecznik Apple Nick Leahy twierdzi jednak, że nie ma tu mowy o błędach projektowych, zaś winę za problemy ponosi oprogramowanie. Dach posiada bowiem wbudowany system podgrzewania, którego zadaniem jest usuwanie nagromadzonego śniegu przy pomocy specjalnych kanałów odprowadzających wodę. Jest to konieczne, gdyż dach jest zupełnie płaski, więc ciężki śnieg mógłby uszkodzić konstrukcję budynku. Problem w tym, że oprogramowanie nie zostało właściwie skonfigurowane.
Inżynierowie Apple już się tą kwestią zajęli, więc problem powinien zostać już rozwiązany. Gdy więc następnym razem spadnie śnieg, z dachu sklepu zostanie dyskretnie usunięty i nie będzie stwarzał zagrożenia dla klientów.
Źródło: Slashgear.com
No przecież się stopił, tylko co z tego, jeśli przy krawędzi nie ma kanalików i woda idzie w sople…