Pokemon GO narusza prywatność

Firmy Niantic, Nintendo oraz The Pokemon Company zostały pozwane przez pewną parę ze Stanów Zjednoczonych. Przedmiotem sporu jest bijąca rekordy popularności gra Pokemon GO, która utrudnia im życie.

Pokemon GO, to obecnie najpopularniejsza na świecie gra na smartfony, która w ciągu zaledwie kilkunastu dni od premiery, przyniosła ponad 200 mln dolarów dochodu. Eksperci szacują jednak, że do końca roku może on wzrosnąć do 1 mld dolarów.



Twórcy mają jednak sporo problemów, gdyż jak pisałem kilka dni temu, Pokemon GO może być plagiatem koreańskiej gry mobilnej z 2011 roku. Jakby tego było mało, producenci oraz wydawca zostali właśnie pozwani przez pewną amerykańską parę, która sugeruje, że gra utrudnia im życie.

Jak wiadomo, Pokemony pojawiają się w różnych miejscach i często są to prywatne domy i posiadłości. Scott i Jayme Dodich mieszkający w St. Clair Shores twierdzą, że poszukiwacze wirtualnych stworów, często wchodzą na teren ich posiadłości, depcząc trawniki, blokując podjazd, zaglądają przez okna do domu itp. Małżeństwo twierdzi, że nie czuje się bezpiecznie, gdy wokół ich domu kręcą się obcy ludzie, naruszając ich prywatność.

A problem jest poważny, gdyż mieszkają naprzeciwko parku Wahby, w którym znajduje się siłownia Pokomonów, a w pobliżu umieszczono siedem PokeStopów, więc każdego dnia przychodzą tam setki osób.

Małżeństwo domaga się zmiany zasad funkcjonowania gry w taki sposób, aby Pokemony nie pojawiały się w pobliżu prywatnych domów. Żąda też odszkodowania w bliżej nieokreślonej kwocie, za narażenie ich na stres. Producenci na razie nie skomentowali pozwu.

Źródło: Freep.com



You may also like...