Przycisk w iTunes przedmiotem sądowego sporu z Apple

Przycisk “kup” dostępny w iTunes stał się przedmiotem sądowego sporu. Według jego autorów jest mylący i może wprowadzać konsumentów w błąd.

Apple nieustannie musi radzić sobie z sądowymi pozwami wytaczanymi koncernowi przez firmy lub niezadowolonych klientów. Amerykańskiej firmie w Sacramento wytoczono właśnie kolejny pozew zbiorowy związany z iTunes Store. Konkretnie mówiąc sprawa dotyczy przycisku “kup” obecnego w cyfrowym sklepie.

iTunes może wprowadzać w błąd

Autorzy pozwu twierdzą, że użycie przycisku “kup” w przypadku mediów jest mylące. Firma może bowiem zablokować w dowolnym momencie dostęp do zakupionych treści, co według autorów robiła już przy wielu okazjach. Autorzy pozwu twierdzą więc, że nie dokonaliby zakupu treści, ani nie zapłaciliby tak dużo, gdyby wiedzieli, że pewnego dnia mogą stać się niedostępne.

Firma z Cupertino próbowała oczywiście oddalić pozew, lecz w dużej mierze odrzucił je sędzia prowadzący pozew. Koncern broni się również twierdząc, że żaden rozsądny konsument nie uwierzy, iż zakupy w iTunes pozostaną tam przez czas nieokreślony. Gigant argumentuje także, że obawy dotyczące zniknięcia treści są raczej spekulacyjne niż konkretne. Po odrzuceniu wniosków o oddalenie sprawy, jest ona teraz otwarta na nakaz sądowy.

Cyfrowe treści mogą kiedyś zniknąć

Warto nadmienić, że nie jest to pierwsza tego typu sprawa. W październiku podobny proces wytoczono Amazonowi. Firmę Jeffa Bezosa pozwano w związku z fałszywą reklamą oraz nieuczciwą konkurencją dotyczącą zakupów w Prime Video. Amazon twierdził wówczas, że warunki użytkowania serwisu stanowią, iż konsument przy zakupie mediów faktycznie zyskuje jedynie ograniczoną licencję na oglądanie treści wideo.

To bardzo ciekawa sytuacja. Ilustruje bowiem, w jaki sposób licencje firm trzecich mogą wpływać na pobieranie cyfrowe oraz strumieniowe przesyłanie wideo. Krótko mówiąc pokazuje to, że płacąc za cyfrowe treści nie otrzymujemy ich na stałe i kiedyś możemy je stracić. Takich ograniczeń nie miałyby cyfrowe nośniki, które jednak w ostatnich latach praktycznie całkowicie wyeliminowano z rynku. I obecnie trudno byłoby do nich powrócić, biorąc pod uwagę fakt, że platformy oferują natychmiastowy dostęp do bogactwa rozrywki.

Niemniej jednak, jeśli takich procesów sądowych będzie więcej, mogą one zmusić firmy do zmiany swego podejścia w kwestii zakupów online.

Źródło