Przyszłoroczny iPhone nie tak rewolucyjny?
Tajwański dostawca podzespołów dla koncernu Apple twierdzi, że w przyszłym roku nie pojawi się iPhone 8 wyposażony w wiele nowych rozwiązań. Zamiast niego do sprzedaży trafią iPhone 7s oraz 7s Plus, które będą zdecydowanie mniej rewolucyjne.
Sprzedaż smartfonów koncernu Apple w ostatnim okresie mocno spadła. Amerykańska firma musi więc stworzyć model, który ponownie zainteresuje konsumentów i skłoni ich do kupowania jej sprzętu.
Od jakiegoś czasu mówi się, że koncern przygotowuje iPhone’a 8, którego zamierza wyposażyć w wiele nowinek technologicznych. Wśród nich znajdziemy m.in. ekran OLED, który zastąpić ma tradycyjny LCD. Pojawi się też szklana obudowa, zniknie przycisk Home, zaś skaner linii papilarnych zostanie zintegrowany z wyświetlaczem. Będzie również system bezprzewodowego ładowania.
Przyznacie sami, że wyposażenie nowego smartfona zapowiada się bardzo ciekawie. Problem w tym, że nie kupimy go w przyszłym roku. Tajwański dostawca podzespołów dla Apple twierdzi, że przyszłoroczny model iPhone’a nie będzie miał tego wszystkiego.
W przyszłym roku do sprzedaży trafią bowiem iPhone 7s oraz 7s Plus, czyli jak sugeruje nazwa, będą to nieznacznie odświeżone wersje tegorocznych modeli. I to naprawdę nieznacznie, gdyż jedyną zmianą jaka zostanie w nich wprowadzona, będzie procesor.
Źródło twierdzi, że zamiast obecnego układu Apple A10, w nowym modelu będzie A11. Na razie niewiele jest informacji na jego temat, poza faktem, że będzie produkowany w procesie technologicznym 10 nm. Oznacza to mniejsze rozmiary, większą wydajność oraz mniejsze zużycie energii.
Nie będzie natomiast zapowiadanej szklanej obudowy, bezprzewodowego ładowania oraz innych bajerów.
Źródło: Macotakara.jp
Technogadżet w liczbach