Quibi stracił 92% użytkowników po darmowym teście
Uruchomiony niedawno serwis Quibi na razie nie jest zbyt popularny. Jedynie 8% użytkowników wykupiło abonament po zakończeniu darmowego okresu próbnego.
Rynek serwisów streamingowych wydaje się nasycony, jednak nadal da się na nim znaleźć miejsce dla kolejnych tego typu usług. Najnowszą z nich jest uruchomiony kilka miesięcy temu Quibi, który ma jednak zupełnie inną formę niż Netflix, czy Hulu. Nie oferuje bowiem standardowych filmów i seriali, lecz produkcje o czasie trwania ograniczonym do 10 minut.
Według najnowszego raportu Sensor Tower, Quibi, nie przyciągnął na razie zbyt wielu użytkowników. Po zakończeniu darmowego okresu próbnego, jedynie 8 procent osób zdecydowało się pozostać z usługą i rozpocząć opłacanie abonamentu.
Sensor Tower przeanalizowało dane zebrane z pierwszych trzech dni obecności aplikacji na rynku. W tym czasie zarejestrowało się 910 tys. osób, które mogły przetestować usługę w ramach 3-miesięcznego okresu próbnego. Po zakończeniu testów, aż 92 procent użytkowników zakończyło jednak swą przygodę z tym serwisem, zaś na opłacanie subskrypcji zdecydowało się jedynie 8%, czyli 72 tys. osób.
Wynik może wyglądać nieciekawie, ale pamiętajmy że są to dane z zaledwie trzech pierwszych dni. Dla porównania, w tym samym czasie do platformy Disney+ zapisało się 9,5 mln osób. Natomiast po zakończeniu 7-dniowego okresu próbnego milion zaczęło opłacać abonament, co daje 11 procent.
Sensor Tower prognozuje, że od momentu startu usługi 6 kwietnia, aplikację pobrało około 4,5 mln osób. Usługa kosztuje 4,99 dolarów miesięcznie za wersję z reklamami oraz 7,99 dolarów za pozbawiony ich wariant. Cenowo jest więc konkurencyjne z Amazon Prime, czy Netflixem, ale oferta jest zupełnie inna.
Niestety serwis bardzo szybko przestawił się z 3-miesięcznego okresu próbnego na zaledwie 14-dniowy, więc testy trwają teraz znacznie krócej.
Technogadżet w liczbach