Samsung ogranicza produkcję smartfonów z powodu malejącego popytu
Jak donosi Reuters, Samsung ogranicza produkcję smartfonów w gigantycznej fabryce zlokalizowanej w Wietnamie. Powodem jest malejący globalny popyt na te urządzenia.
Pandemia spowodowała już znaczny spadek sprzedaży smartfonów, który odnotowało wielu ich producentów. Wprawdzie wydawało się, że sytuacja powoli zaczyna wracać do normy. Wygląda jednak na to, że koncerny działające w tej branży muszą ponownie liczyć się ze spadkiem zainteresowania swym sprzętem. Tym razem powodem może być zbliżający się globalny kryzys.
Jak donosi Reuters, powołując się na własne źródła, jedną z pierwszych firm, która zareagowała na malejący popyt jest Samsung. Według pracowników koncernu, koreański gigant ogranicza produkcję sprzętu mobilnego w gigantycznej fabryce zlokalizowanej w Wietnamie.
Samsung ogranicza produkcję w swych fabrykach
W ostatnim czasie smartfony sprzedają się coraz słabej, zaś sprzedawcy i magazyny muszą radzić muszą radzić sobie z coraz bardziej rosnącymi ich zapasami. Jak wynika z raportu, największy rynek magazynowy w Stanach Zjednoczonych jest pełny. Natomiast najwięksi detaliści ostrzegają przed spowolnieniem sprzedaży, gdyż kupujący nie wydają obecnie tyle, ile na początku pandemii.
Reuters powołując się na rozmowę z pracownikiem powiedział, że fabryki będą pracować tylko trzy dni w tygodniu. Natomiast niektóre linie dostosują się do czterodniowego tygodnia pracy, zamiast sześciodniowego, jak poprzednio. Oczywiście nie ma też mowy o nadgodzinach, które wcześniej były standardem.
Najbardziej ucierpiała fabryka w północnej prowincji Wietnamu, Thai Nguyen. Jest to jedna z dwóch baz produkcyjnych w tym kraju, gdzie Samsung produkuje połowę swoich smartfonów. Sytuacja musi więc być bardzo poważna.
Samsung na razie nie komentuje zmniejszenia swych rocznych planów produkcyjnych. Firma jednak optymistycznie podchodzi do popytu na smartfony w drugiej połowie roku. Koncern twierdzi, że zakłócenia w dostawach udało się w większości rozwiązać, więc ma nadzieję, że popyt pozostanie na tym samym poziomie, albo odnotuje jednocyfrowy wzrost. Czas pokaże czy firma będzie miała rację.
Biorąc jednak pod uwagę rosnącą inflację, smartfon może być ostatnią rzeczą, na którą konsumenci zechcą wydać pieniądze.
Technogadżet w liczbach