Samsung pozwany w sprawie eksplodującego Galaxy Note 7
Mężczyzna z Florydy pozwał Samsunga za eksplozję jego Galaxy Note 7. Smartfon w momencie wybuchu znajdował się w przedniej kieszeni spodni, więc ofiara w wyniku tego zdarzenia doznała poparzeń drugiego stopnia.
W momencie gdy Samsung oficjalnie ogłaszał wycofanie z rynku swego wadliwego Galaxy Note 7, w Stanach Zjednoczonych było już potwierdzonych ponad 90 przypadków eksplozji tego modelu.
Mimo to, Amerykanie uwielbiający procesowanie się z firmami z różnych powodów, nie wytoczyli dotychczas Samsuungowi procesów, mimo że zniszczenia spowodowane wadliwie działającym sprzętem były poważne i dotyczyły m.in. kilku spalonych samochodów. Teraz jednak sytuacja się zmieniła i koreański koncern po raz pierwszy został pozwany z powodu Galaxy Note 7.
Mieszkający na Florydzie Jonathan Strobel wytoczył producentowi proces po tym, jak jego Galaxy Note 7 eksplodował w przedniej kieszeni spodni. Urządzenie spowodowało poparzenia drugiego stopnia jego prawej nogi, jak również lewego kciuka, gdy próbował wyciągnąć z kieszeni palący się smartfon.
Mężczyzna domaga się odszkodowania w nieokreślonej wysokości za utratę zarobków, za cierpienie jakie spowodowały obrażenia, a także pokrycia kosztów leczenia.
Rzecznik Samsunga odmówił komentarzy w tej sprawie. Nie można jednak wykluczyć, że jeśli mężczyzna wygra sprawę, to na koreański koncern spadną setki takich pozwów z całego świata, bo nie da się zaprzeczyć, że urządzenie spowodowało mnóstwo zniszczeń.
Jak na razie koncern zbiera gotówkę, przygotowując się do porycia kosztów całej sprawy. Samsung sprzedał już akcje czterech technologicznych firm, które posiadał, takich jak Seagate, Sharp, Rambus oraz ASMI. Dziennikarze Reutersa twierdzą, że uzyskał za nie niemal 900 mln dolarów.
Źródło: Reuters.com
Technogadżet w liczbach