Smartfony: drzwi do nowych możliwości
Rozwój systemów mobilnych oraz różnorodność funkcji i aplikacji oferowanych przez telefony komórkowe sprawiły, że smartfony stały się niemal nieodłączną częścią naszego życia. Niezależnie od tego, czy przechodzimy przez odprawę biletową na lotnisku, płacimy za parking, szukamy najkrótszej drogi do celu czy korzystamy z bankowości mobilnej – obecne i przyszłe zastosowania smartfonów wydają się być niemal nieograniczone.
Analitycy Gartnera przewidują, że w 2016 roku liczba telefonów komórkowych używanych na całym świecie przekroczy dwa miliardy, co świadczy o bardzo dużym znaczeniu urządzeń mobilnych. Według raportu Polska.Jest.Mobi.2015, w ubiegłym roku 58 proc. Polaków powyżej 15 roku życia korzystało ze smartfonów, wykorzystując niemal 19 mln urządzeń. Dodatkowo, według danych polskich operatorów komórkowych w pierwszym kwartale 2015 roku w naszym kraju aktywnych było 58,8 mln kart SIM (włączając wszystkie urządzenia).
Otwieranie drzwi – i nie tylko
Wraz z dynamicznym rozwojem technologii mobilnych w smartfonach pojawiają się nowe, obiecujące funkcjonalności – takie jak przechowywanie poświadczeń mobilnych oraz możliwość otwierania drzwi. Tego typu rozwiązania obecne są już w codziennym życiu. Możemy je znaleźć np. w systemach zabezpieczeń dużych sieci hotelowych: Hilton, Starwood i Marriott. Ich klienci mają możliwość dostępu do pokoi poprzez aktywację czytnika kart z wykorzystaniem prywatnego telefonu.
Dla biznesu mobilny dostęp oferuje znacznie więcej. Wykorzystanie technologii Bluetooth Smart i NFC (implementowanych w większości współczesnych smartfonów) pozwala na stosowanie mobilnego dostępu nie tylko przy otwieraniu drzwi, ale także w limitowaniu dostępu do komputerów służbowych, logowaniu do firmowych aplikacji oraz do obsługi szlabanów i drzwi automatycznych.
Dodatkową zaletą stosowania tego typu rozwiązań jest ich wygoda – jeśli pracownicy mogą wejść do budynku wyłącznie przy użyciu smartfona przykładanego do czytnika, wtedy nie ma potrzeby stosowania dodatkowych kart dostępu, które zostają zastąpione przez często wykorzystywane urządzenia. – Dla użytkowników oznacza to bardziej komfortowe korzystanie z mobilnego dostępu, a przy okazji wyeliminowanie problemu zagubionych w plecakach czy torebkach kart. Ponadto, uwierzytelnienie odbywa się za pomocą urządzenia, które jest cenne dla jego użytkowników – a przez to zmniejsza się ryzyko jego zgubienia – mówi Pavel Dolezal z HID Global.
Smartfon kluczem do biura
Kolejnym z mocnych punktów implementacji mobilnego dostępu jest wzrost znaczenia polityki wykorzystywania prywatnych urządzeń pracowników w celach służbowych (Bring Your Own Device – BYOD). Raport MarketsandMarkets wskazuje, że rynek BYOD zwiększy swoją wartość z 68 mld dolarów w 2011 roku do ponad 180 mld w roku 2017. W Europie – z racji innych niż za oceanem regulacji prawnych – większą popularnością cieszy się oddawanie w ręce pracowników firmowych urządzeń (Choose Your Own Device – CYOD). Niezależnie od przyjętej strategii, do miejsca pracy przynosimy coraz więcej smartfonów, więc wprowadzanie dostępu mobilnego wydaje się być logicznym, następnym krokiem na drodze do zwiększania poziomu bezpieczeństwa firm i organizacji.
Według badań brytyjskiego Ofcomu (krajowy regulator telekomunikacyjny), co trzeci Brytyjczyk uważa swojego smartfona za najważniejsze urządzenie z dostępem do Internetu – wyprzedzając drugie w zestawieniu laptopy o niemal 15 proc. Wynika z tego, że pracownik prędzej zauważy i zgłosi zaginięcie telefonu niż karty dostępu, a co za tym idzie mechanizmy bezpieczeństwa firmy mogą zadziałać szybciej i bardziej efektywnie.
Biometria i Bluetooth w służbie bezpieczeństwa
Najnowsze rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa smartfonów mają również bezpośredni wpływ na technologie wykorzystywane w dostępie mobilnym. Mowa tu m.in. o biometrii (która staje się standardem w nowych urządzeniach) czy kontroli gestami. O szybkim rozwoju tych dziedzin może świadczyć chociażby przewidywany wzrost zysków z rynku biometrii użytkowej do ponad 20 mld dolarów przed 2020 rokiem. Z pomocą tych technologii firmy mogą zaimplementować wielostopniowe metody autoryzacji i identyfikacji, przy równoczesnym zwiększeniu wygody użytkowania.
Najpopularniejsza do tej pory technologia w kontroli dostępu – karty wykorzystujące fale radiowe (RFID) – posiada zasięg od jednego do trzech centymetrów. Bluetooth zwiększa skalę możliwości z centymetrów do kilku metrów, co przekłada się na jego efektywność przy mobilnej kontroli dostępu. Dodatkowo, wprowadzenie standardu Bluetooth Smart pozwala na indywidualne określenie zasięgu działania technologii – zależnie od preferencji może być to przyłożenie telefonu do czytnika lub też zdalne otworzenie drzwi z kilku metrów. – Łącząc zwiększony zasięg z technologią rozpoznawania gestów – podobnie jak w przypadku wykorzystania biometrii – można uzyskać łatwo przyswajalną i wygodną dla użytkownika, wielostopniową autoryzację. Przykłady te wyraźnie pokazują, jaki potencjał i możliwości drzemią w smartfonach – dodaje Pavel Dolezal.
Patrząc w przyszłość
Znany futurysta, dr. Ian Pearson przewiduje, że do 2025 roku fizyczne karty dostępu znikną z naszych plecaków i torebek. Być może te prognozy są nieco przesadzone, ale już teraz widać, że będą one coraz częściej zastępowane przez smartfony i inne urządzenia mobilne – w tym zyskujące na popularności technologie ubieralne.
Obecnie smartfony stanowią wielką część naszego życia. Są obecne zarówno w życiu prywatnym, jak i w miejscu pracy, a ciągle zwiększający się potencjał stosowanych w nich technologii sprawia, że ich funkcjonalności są niemal nieograniczone. Dodając do tego urządzenia ubieralne można przewidzieć, że niedługo zmieni się sposób oraz zasięg możliwości wykorzystania smartfonów w codziennym życiu. Odpowiednio wprowadzany dostęp mobilny z pomocą telefonu może stanowić nie tylko bezpieczną, ale także wygodną metodę autoryzacji. Tak długo, jak strategie BYOD i CYOD będą oferować odpowiedni poziom bezpieczeństwa, a firmy stosować będą wielostopniową autoryzację, fizyczny dostęp z pomocą telefonu będzie tylko zyskiwać na popularności.
Źródło: HID Global
Technogadżet w liczbach